O co chodzi? Egzystencja KDT w tym miejscu wywoływała we władzach miejskich wrażenie głębokiego dyskomfortu. Jestem wręcz zdania, że była solą w oku Hanny Gronkiewicz-Waltz. Nie można jednakże odmówić jej pewnej konsekwencji – przez cały czas permanentnie i ostentacyjnie okazywała brak szacunku wobec ludzi, którzy chcieli tam tylko i wyłącznie pracować. Ignorowała ich prośby, do tego stopnia, że odmówiła także dialogu w dniu 21 VII 2009. Nie jest to pierwszy przypadek, gdy Gronkowiec nie podejmuje interwencji w sprawie obywateli, będących (...) Czytaj dalej...