MOPStany Zjednoczone wyprodukowały największą na świecie bombę konwencjonalną, której zadaniem jest niszczenie bunkrów i fortyfikacji. Sekretarz US Air Force, Michael Donley, powiedzał, że po latach testów bomba nareszcie jest gotowa do użycia.

Donley zaznaczył jednak, że testy mające na celu uściślić możliwości bomby nadal trwają. Pentagon wydał 33 milionów dolarów na opracowanie i wyprodukowanie dwudziestu bomb nazwanych Masive Ordnance Penetrator (MOP), których celem jest niszczenie fortyfikacji. Eksplozja bomby może przeszyć betonowe ściany o grubości około 60 metrów. Choć wcześniej produkowano już większe bomby atomowe, nowa konwencjonalna rakieta jest sześć razy cięższa od tej, której poprzednio do niszczenia bunkrów używało amerykańskie lotnictwo. Przenosi ona ładunek wybuchowy liczący ponad 2400 kg.

Amerykańscy dowódcy otwarcie przyznają, że broń ta jest przeznaczona do ataku na umocnione pozycje „państw zbójeckich”, jak Stany Zjednoczone określają m.in. Iran i Koreę Północną. Pentagon utrzymuje, że nie jest ona na razie przeznaczona do konkretnych celów, jednak anonimowe źródło w ministerstwie, na które powołują się media, twierdzi, że bomba jest dostosowywana do wyłączenia irańskich instalacji nuklearnych w Fordo. Ośrodek wzbogacania uranu w Fordo jest zbudowany wewnątrz gór i przez irańskich oficjeli został okrzyknięty obiektem nie do zdobycia.

Przypuszczenia o chęci wykorzystania tej broni przeciwko Iranowi może wzmocnić informacja, że początkiem tego roku Pentagon nagle odebrał 120 milionów dolarów innym programom zbrojeniowym na rzecz MOP. Pieniądze w dwóch transzach zasiliły program MOP, aby zmodernizować precyzyjny pocisk przeznaczony do niszczenia „najgłębszych bunkrów”. Wypowiedzi Donleya odczytywane są jako wzmocnienie determinacji USA w celu udaremnienia atomowych ambicji Iranu.

Nie jest pewne, czy nowa rakieta zdoła zniszczyć ośrodek w Fordo, jednak USA mają nadzieję, że ewentualny atak cofnąłby irański program atomowy o kilka lat wstecz. Dwie tego typu bomby może przenosić zmodyfikowany bombowiec B-52. Jeśli okaże się, że rakiety te nie zdołają zniszczyć lub wystarczający uszkodzić usytuowanego w górach ośrodka, USA pozostanie bardzo mała alternatywa. Jedyną bronią mogącą zniszczyć tego typu obiekt z powietrza byłby taktyczny pocisk nuklearny.