Permanentne niedofinansowanie państwowej służby zdrowia, coraz bardziej przekłada się na utrudniony dostęp do usług medycznych w finansowanych z kieszeni podatnika placówkach. Długi szpitali nieustannie rosną ,w skrajnych przypadkach wynoszą już kilka milionów złotych.

W latach 2008-2010 samo województwo śląskie na finansowanie świadczeń w ramach NFZ otrzymało o 1,3 mld zł mniej niż odprowadziło do budżetu. Nie jest to koniec problemów dla tego obszaru, gdyż na rok 2012 dla większości szpitali w tym województwie zaplanowano niższe kontrakty, niż w roku ubiegłym.  Konsekwencjami tej ciężkiej sytuacji są coraz dłuższe kolejki do państwowych placówek medycznych i większe wydatki podatnika w analogicznym sektorze prywatnym.

W ramach upadającej publicznej służby zdrowia pacjenci tracą szansę na błyskawiczne podjęcie terapii i skuteczną diagnostykę i w związku z tym leczenie podejmują w sektorze prywatnym, gdzie uiszczając stosowne opłaty mają możliwość znacznie szybszej kuracji.

Bazując na danych zgromadzonych przez firmę Medicover, już 50% gospodarstw domowych zmuszonych jest do korzystania z prywatnej opieki zdrowotnej. W czasie jednego kwartału roku 2011 największy odsetek budżetów domowych pochłonęły konsultacje i badania (550 zł), a także leki (375 zł). W ramach porównania warto także zaznaczyć, iż o ile w roku 2005 Polak wydawał na leczenie rocznie kwotę 360 zł, o tyle w roku 2011 było to już 612 zł (mniej więcej 51 zł miesięcznie).