Rosyjski prezydent Władimir Putin po dwóch latach ponownie odwiedził dzisiaj Budapeszt, aby spotkać się z węgierskim premierem Viktorem Orbánem. Głównym tematem ich rozmów była rozbudowa elektrowni w Paks i współpraca ekonomiczna, na którą nie powinny rzutować kwestie polityczne. Dzień wcześniej ministrowie z Węgier i Rosji negocjowali konkretne warunki kooperacji w sprawach gospodarczych.

Pierwsza wizyta Putina na Węgrzech odbyła się dwa lata temu i odbyła się rok po tym, jak do Rosji udał się Orbán. W tym roku wizycie rosyjskiego prezydenta również towarzyszyły duże środki ostrożności, choć tym razem jedynym punktem programu było spotkanie w kancelarii węgierskiego premiera. Na wspólnej konferencji prasowej obaj politycy poinformowali, iż głównym tematem ich rozmów była współpraca gospodarcza. Zdaniem Orbána „kwestii politycznych nie da się rozwiązać politycznymi metodami”, stąd jego kraj jest zainteresowany przede wszystkim ekonomiczną kooperacją z Rosją. Jej głównym elementem ma być udział Rosjan w rozbudowie elektrowni jądrowej w węgierskim Paks. Po raz pierwszy ogłoszono termin ewentualnego rozpoczęcia prac, którym miałby być przyszły rok, o ile projektu nie zablokuje Unia Europejska. Putin podkreślił, iż inwestycja warta blisko 12 mld euro przyczyni się do stworzenia nowych miejsc pracy, natomiast obaj przywódcy byli zgodni, iż sankcje nałożone przez UE na Rosję zmniejszyły węgiersko-rosyjski obrót handlowy o połowę. Węgierski premier zwrócił zresztą uwagę na trudności w węgiersko-rosyjskiej współpracy, które mają być spowodowane modą na antyrosyjskie postawy wśród europejskich elit.

Węgry i Rosja nie zamierzają jednak współpracować tylko w kwestiach gospodarczych, ponieważ innym tematem negocjacji między oboma politykami była sprawa walki z międzynarodowym terroryzmem. Orbán miał otrzymać zapewnienie, iż Rosja prowadzi odpowiednią politykę wobec Bliskiego Wschodu i będzie bronić interesów chrześcijan w Syrii. Sam Putin zwrócił natomiast uwagę na fakt, iż deeskalacja napięć w tym regionie powinna przynieść ulgę Europie, po jej dotychczasowych problemach z imigrantami uciekającymi przed tamtejszymi konfliktami. Rosyjski prezydent odnosząc się za to do walk we wschodniej Ukrainie, oskarżył ukraińskich polityków o eskalowanie napięć i przedstawianie siebie jako ofiar wojny w celu uzyskania wsparcia finansowego z Europy Zachodniej. Putin wyraził przy tym nadzieję, iż do głosu na Ukrainie dojdą rozsądni politycy, chcący przestrzegać zapisów porozumienia z Mińska. Tym niemniej Rosja nie zamierza rezygnować z chęci budowania alternatywnych dróg przesyłu gazu do Europy Środkowej i Zachodniej, stąd Węgry mogą stać się częścią projektów North Steam i South Stream 2.

Dzień wcześniej doszło do spotkania węgierskiego ministra spraw zagranicznych Pétera Szijjártó z rosyjską minister zdrowia, Weroniką Skworcową i ministrem przemysłu Denisem Manturowem. Rozmowa Szijjártó i Skworcowej dotyczyła współpracy na rynku farmaceutycznym i otwarcia się Rosji na produkty medyczne z Węgier, które mają zacząć eksportować koncerny Richter i Egis. Oba kraje są jednak zainteresowane przede wszystkim rozwojem przemysłu ciężkiego i nowych technologii, czego przykładem było uczestnictwo połączonych sił węgierskich i rosyjskich w przetargach na rozbudowę sieci kolejowej w Egipcie. Ponadto Szijjártó i Manturow zgodzili się, że bardzo ważnym punktem we wzajemnych relacjach jest współpraca obu państw w zakresie badań kosmicznych.

Szijjártó w wywiadach poprzedzających wizytę Putina stwierdził, że dla węgierskiego rządu dużo wygodniejsze byłoby dołączenie do europejskiego chóru krytyków Rosji, ale celem władzy Fideszu jest realizowanie interesów narodowych. Dlatego też gabinet Orbána postawił na pragmatyczną współpracę z Rosją, która oparta jest na zdrowym rozsądku i wzajemnym szacunku. Innego zdania jest lewicowo-liberalna opozycja, uważająca węgiersko-rosyjskie rozmowy za niebezpieczne dla kraju, bo narażające go na kolonizację przez stronę rosyjską.

Na podstawie: mno.hu, magyaridok.hu, magyarhirlap.hu, hungarytoday.hu, rt.com.