W mediach związanych z Prawem i Sprawiedliwością nie ustaje nasilająca się od pewnego czasu pro-izraelska kampania propagandowa. Tym razem w tygodniku „Do Rzeczy” katolicki publicysta Tomasz Terlikowski stara się przekonać czytelników, iż Jerozolima jest „odwieczną stolicą Izraela”, zaś decyzja amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa o przeniesieniu do niej ambasady Stanów Zjednoczonych jest krokiem „wbrew politycznej poprawności”.

Dziennikarz „Do Rzeczy” i innych prawicowych mediów rozpoczyna swój wywód pod tytułem „Odwieczna stolica Izraela” od nakreślenia religijnej atmosfery Jerozolimy. Terlikowski przypomina więc, że jest ona miastem kluczowym dla trzech największych monoteistycznych religii – miejsce męki i śmierci Jezusa Chrystusa sąsiaduje bowiem z żydowską „Ścianą Płaczu”, a nad oboma tymi obiektami wznoszą się Meczet al-Aksa oraz Kopuła na Skale, czyli dwie niezwykle ważne dla muzułmanów świątynie.

W dalszej części tekstu Terlikowski dość trzeźwo zauważa, że Jerozolima jest również centrum świeckich ideologii w postaci panarabizmu i zsekularyzowanego judaizmu, zaś we wszystko wmieszane są kwestie geopolityczne oraz religijny fundamentalizm reprezentowany również przez amerykańskie sekty protestanckie. Katolicki publicysta pochyla się przy tym nad losem chrześcijan w Ziemi Świętej, którzy mają być represjonowani właśnie za polityczne decyzje Waszyngtonu.

Konkluzje dziennikarza „Do Rzeczy” mają już niestety niewiele wspólnego z rzeczywistością, a nade wszystko ze zdrowym rozsądkiem. Terlikowski twierdzi, że do decyzji Trumpa miejscowi chrześcijańscy liderzy „podchodzą z rezerwą”, chociaż jednoznacznie zaprotestowali oni przeciwko przeniesieniu amerykańskiej ambasady do Jerozolimy, natomiast za najbardziej niebezpieczne uważa „gmeranie” przy „realnym statusie miasta”, które według niego… i tak jest izraelską stolicą.

Sama końcówka tekstu Terlikowskiego jest natomiast tradycyjnym zbiorem pro-izraelskich komunałów, mówiących o Izraelu jako „najistotniejszym strażniku cywilizacji zachodniej”, a także o rzekomych bliskich związkach historycznych i kulturalnych pomiędzy Polską i Izraelem.

Terlikowski jest uważany za jednego z najbardziej kontrowersyjnych publicystów pojawiających się w polskojęzycznych mediach, a przede wszystkim należy do czołowych na prawicy promotorów „judeochrześcijaństwa”.

Na podstawie: „Do Rzeczy”.

Zobacz również:

Ciemiężyciel naszej cywilizacji