Poniedziałkowe publikacje wiodących mediów na temat przygotowywanych przez rząd zmian w prawie pracy spowodowały, że najprawdopodobniej wycofał się on z kontrowersyjnych zapisów trzeciej wersji „Tarczy antykryzysowej”. Przewidywały one znaczącą redukcję praw pracowniczych, umożliwiając przedsiębiorcom arbitralne cięcia wynagrodzeń oraz zwolnienia.

„Dziennik Gazeta Prawna” i „Rzeczpospolita” opisały w poniedziałek projekt przygotowywany przez rząd Mateusza Morawieckiego, który na początku tego tygodnia miał trafić do Sejmu. Teraz rzecznik rządu, Piotr Müller, oświadczył na Twitterze, że doniesienia te nie znajdą odzwierciedlenia w „Tarczy antykryzysowej 3.0”, ponieważ składające się na nią rozwiązania mają być wciąż konsultowane z pracownikami i pracodawcami.

Przedstawiciele organizacji pracowniczych nie wiedzą jednak nic o rządowych konsultacjach. Związki zawodowe nie ukrywały już w poniedziałek, że nie miały żadnego wpływu na zgłaszane propozycje, a po wpisie Müllera potwierdził to dodatkowo Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność”. Jednocześnie pozytywnie zareagował on na wycofanie się rządzących z ewidentnego zamachu na prawa pracownicze.

Zdania związkowców nie podzielają oczywiście przedsiębiorcy, dla których zmiany proponowane w poniedziałek były niezwykle korzystne. Przewidywały one między innymi możliwość skrócania czasu pracy i tym samym także wynagrodzenia pracownikom bez konsultowania z nimi zachodzących zmian. Dodatkowo obecna władza chciała ułatwić biznesowi zwalnianie pracowników.

Na podstawie: rp.pl.

Zobacz również: