Sunnicki prezydent Iraku, Barham Salih, podczas Mszy Świętej akcentował konieczność wzmocnienia ochrony chrześcijan w jego kraju. Bez nich irackie państwo utraciłoby bowiem swoją główną siłę, którą jest różnorodność religijna i etniczna. Od czasu inwazji Stanów Zjednoczonych na Irak liczba wyznawców Jezusa Chrystusa zmniejszyła się prawie czterokrotnie.

Zgodnie z zasadami irackiego systemu politycznego, głową państwa zawsze wybierany jest Kurd. Salih jest więc jednocześnie wyznawcą sunnickiej wersji islamu, jak i politykiem Patriotycznej Unii Kurdystanu. Z okazji świąt Bożego Narodzenia postanowił on wziąć udział w wigilijnej Mszy Świętej, odbywającej się w Katedrze św. Józefa w Bagdadzie, a także zabrał w jej trakcie głos.

Salih podkreślił konieczność podjęcia starań w celu ochrony chrześcijan, a także wyplenienia korupcji oraz ekstremizmu, czyli czynników destabilizujących Irak. Zdaniem tamtejszej głowy państwa, rząd musi więc poczynić poważne wysiłki zmierzające do powrotu wyznawców Chrystusa na irackie terytorium.

Prawa chrześcijan muszą być chronione, bo iracka historia pokazała ich znaczenie dla państwa, którego są częścią. Według Saliha brak wyznawców Chrystusa w Iraku oznaczałby koniec tamtejszej różnorodności. Tymczasem siłą Iraku jest właśnie zróżnicowanie pod względem religijnym i etnicznym.

Warto podkreślić, że iracka głowa państwa zabrała głos niedługo po decyzji Rady Reprezentantów. Parlament postanowił ogłosić bowiem Boże Narodzenie corocznym świętem narodowym. W marcu przyszłego roku do Iraku ma zaś przyjechać z pielgrzymką papież Franciszek, co ma być optymistycznym sygnałem dla chrześcijańskich Irakijczyków.

Z powyższego powodu kurdyjsko-iracki polityk pochwalił politykę parlamentu, zachwalając również tradycyjne przesłanie chrześcijaństwa. Salih uważa więc, że Irak potrzebuje „miłości, współpracy i tolerancji dla dobra ludzkości, w duchu pokoju i współistnienia”, a także języka miłości pozwalającego na przezwyciężenie nienawiści pomiędzy różnymi grupami społecznymi.

Obecna populacja chrześcijan w Iraku to zaledwie około 3,5 proc. całego irackiego narodu, a więc około 300 tys. osób. Tymczasem przed amerykańską interwencją, która doprowadziła do obalenia prezydenta Saddama Husajna, ich społeczność liczyła blisko 1,5 mln osób.

Na podstawie: cruxnow.com.