Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyda firmom ciepłowniczym pozwolenie na podwyżki cen. Są one uzasadnione koniecznością uiszczania coraz wyższych opłat za emisję dwutlenku węgla. Wzrost ceny uprawnień jest zaś konsekwencją nacisków ze strony Unii Europejskiej oraz działań spekulantów działających na giełdzie.

Resort kierowany przez Michała Kurtykę przyznał branży ciepłowniczej prostą ścieżkę podwyżki cen. Nie będą one więc musiały badać i analizować całej taryfy dla ciepła, bo dzięki temu postępowanie administracyjne w tej sprawie będzie mogło odbyć się bez zbędnej zwłoki. Firmy szybko będą mogły pokryć gwałtownie rosnące koszty emisji dwutlenku węgla.

W swoim uzasadnieniu Ministerstwo Klimatu i Środowiska twierdzi, że podwyżki są nieuniknione. Przedsiębiorstwa nie mogąc sobie zrekompensować podwyżek cen za uprawnienia zaczną upadać, dlatego zagrożone będzie bezpieczeństwo energetyczne wszystkich odbiorców ciepła. Tymczasem z przyczyn obiektywnych firmy nie mogły wcześniej przewidzieć wyższych kosztów będących następstwem „Europejskiego Zielonego Ładu”.

Tegoroczne ceny za uprawnienia do emisji CO2 znacząco poszybowały w górę, stąd też odbiorcy prądu płacą już o 10 proc. wyższe rachunki niż miało to miejsce w ubiegłym roku. Wszystko za sprawą polityki klimatycznej UE, a także przekształceniem uprawnień do emisji w instrumenty finansowe. W ten sposób ceny są zawyżane przez działalność giełdowych spekulantów.

Na podstawie: biznes.interia.pl.