Starcia nacjonalistów z milicją i kaukaskimi imigrantami w MoskwieStarcia rosyjskich nacjonalistów z milicją i kaukaskimi imigrantami, do których od przeszło tygodnia dochodzi w Moskwie i Sankt Petersburgu nabierają coraz większych rozmiarów. Wczoraj w stolicy Rosji po długotrwałych starciach z OMONem aresztowanych zostało ponad 1200 osób – rzecznik Głównego Urzędu Spraw Wewnętrznych (GUSW) w Moskwie, Wiktor Biriukov, poinformował, że większość zatrzymanych to imigranci z republik kaukaskich; ich znaczna część posiadała przy sobie broń gładkolufową, gazową, białą oraz paralizatory. Około godziny 16 czasu moskiewskiego wzmożone oddziały OMON-u i sił specjalnych MSW „Zubr” otoczyły Plac Maneżowy, zaś milicja podjęła decyzję o zamknięciu Placu Czerwonego. Rozpoczęto również masowe kontrole wobec mieszkańców Moskwy – o dziwo jedynie tych o słowiańskim wyglądzie.
Kibice dwóch największych i na co dzień zwaśnionych ze sobą moskiewskich klubów – Spartaka i CSKA – razem z innymi nacjonalistami od tygodnia wychodzą na ulice Moskwy w akcie protestu przeciwko bezradności władz wobec morderców Egora Sviridova – rosyjskiego nacjonalisty i znanego kibica Spartaka Moskwa. O pierwszym proteście, do którego doszło w nocy 7 grudnia,  pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Przypomnijmy, iż Egor został zastrzelony przez imigrantów pochodzących z Dagestanu – po ich aresztowaniu wszyscy poza jednym zostali wypuszczeni na wolność, po czym ponownie ogłoszono decyzję o ich poszukiwaniu. Do dzisiaj nie ustalono miejsca pobytu imigrantów zamieszanych w zabójstwo, dlatego też Rosjanie postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.