czeczenia-terrorysciLiczba Czeczenów ubiegających się o azyl w Niemczech stale rośnie, a wśród nich znajdować mają się również terroryści. Zaniepokojenie niemieckich władz wzbudził szczególnie islamski film propagandowy opublikowany w lipcu.

Pojawił się na nim Doku Umarov, samozwańczy emir Kaukazu i przywódca terrorystycznej grupy Kaukaski Emirat. Zagroził on zamachami podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w rosyjskim Soczi, które odbędą się w przyszłym roku. Umarov stwierdził, że zawody odbędą się na ziemi, która kryje krew i kości muzułmanów, ginących w przeszłości nad Morzem Czarnym, dlatego użyje wszystkich „środków dozwolonych przez Boga”, do zakłócenia imprezy.

Filmem zainteresował się niemiecki wywiad, bowiem według jego ustaleń, na terenie Niemiec może przebywać ponad 200 zwolenników radykalnych przywódców czeczeńskich. Większość z nich znajduje się pod stałą obserwacją, ponieważ wyznają ekstremistyczne poglądy. Próbują oni również rekrutować nowych bojowników, a także zbierać pieniądze na swoją działalność. To jeden z powodów rosnącej imigracji z Czeczenii do Niemiec.

W ubiegłym roku wnioski o azyl, złożyło ponad 3200 obywateli rosyjskich, a 70% z nich stanowili przybysze z Czeczenii. Do końca lipca bieżącego roku, podobne dokumenty złożyło 10 tysięcy osób z rosyjskim paszportem i aż 90% z nich to Czeczeni.

W tej sprawie współpracują już wywiady Niemiec i Rosji, bowiem zgodnie z deklaracjami Urzędu Ochrony Konstytucji, kraj nie chce by zamachy w Soczi były planowane na niemieckiej ziemi. Rosyjskie FSB ostrzegło w maju niemieckie władze przed atakami terrorystycznymi planowanymi przez osoby pochodzące z Kaukazu. Islamiści z Kaukazu i Syrii mieli bowiem przeprowadzać dziwne rozmowy, dotyczące „pracy w Niemczech”. Urząd Ochrony Konstytucji zatrzymał zresztą 18-letniego Czeczena mieszkającego w Berlinie, zaś zdarzenie miało miejsce przed wizytą amerykańskiego prezydenta Barracka Obamy.

Rozpoczęcie masowej fali uchodźstwa z Kaukazu do Niemiec ma wiązać się z ulotkami, które pojawiły się w zeszłym roku w Czeczenii. Zachęcały one do wyjazdu na Zachód, bowiem każdy imigrant po przybyciu do Niemiec otrzyma 4 tysiące euro. Po rozpowszechnieniu się tej plotki, w sieci pojawiły się propozycje specjalistycznego przemytu całych rodzin do Republiki Federalnej Niemiec. Każdej nocy pod granicą miało pojawiać się więc 20-40 kaukaskich uchodźców.

Policja federalna od początku roku zanotowała wzrost liczby nielegalnych przybyszy, wobec których wcześniej rozpoczęto procedurę azylową w Polsce. Najpopularniejszym szlakiem dla czeczeńskich imigrantów, jest przebycie drogi do Moskwy, następnie do Brześcia na Białorusi i do Terespola w Polsce. Stamtąd imigranci udają się do Niemiec. Przebycie takiej trasy nie jest dla nich trudne, bowiem posiadają oni rosyjskie paszporty. Ostatecznym celem mieszkańców Kaukazu, jest uzyskanie statusu uchodźcy zgodnie z zapisami Konwencji Genewskiej. Poza radykalnymi islamistami, do Niemiec przyjeżdżają też członkowie kaukaskiej mafii.

na podstawie: welt.de

Zobacz również:
Czeczeni szturmują Polskę