Mahmud Ahmadineżad wyraził gotowość ubiegania się o trzecią kadencję na stanowisku prezydenta Iranu. Głowa państwa w latach 2005-2013 zarejestrował swoją kandydaturę mimo stanowiska najwyższego duchowego przywódcy Iranu Ali Chameneinego, który uważa, że jego start w wyborach spolaryzuje irańskie społeczeństwo.

Były prezydent Iranu i były burmistrz Teheranu od czasu zakończenia drugiej kadencji swojej prezydentury w 2013 r. pracował na teherańskiej politechnice, ale nie wycofał się całkowicie z życia politycznego. Dlatego wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami z czasów prezydentury stawił się w centralnej komisji wyborczej w Teheranie, gdzie oficjalnie zarejestrował swoją kandydaturę. Jak na razie podobnie uczyniło ponad 1,6 tys. osób, w tym 13 kobiet, natomiast patrząc na dotychczasową praktykę szanse na rzeczywisty start ma mniej niż dziesięć osób.

Kandydatura Ahmadineżada z pewnością nie będzie mogła liczyć na poparcie najwyższego duchowego przywódcy Iranu. Ali Chamenei uważa bowiem, że były irański prezydent nie powinien ubiegać się o trzecią kadencję, ponieważ spolaryzuje on opinię publiczną i tym samym utrudni możliwość rządzenia krajem. Warto pamiętać, że kandydatury ostatecznie zatwierdzi złożona z duchownych i prawników Islamska Rada Strażników, która cztery lata temu nie zgodziła się chociażby na start wnuka ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego.

Największe szanse na reelekcje ma obecny irański prezydent Hasan Rowhani, któremu udało się wydobyć Iran z międzynarodowej izolacji, co przełożyło się na poprawę sytuacji gospodarczej kraju. Oprócz niego wśród najbardziej rozpoznawalnych i zarejestrowanych kandydatów znajdują się burmistrz Teheranu Mohammad Baqer Ghalibaf, były prokurator generalny i duchowny Ebrahim Raisi, a także kilku byłych wiceprezydentów i ministrów.

Na podstawie: presstv.ir, irannewsdaily.com.