Libański Hezbollah nie wyklucz otwartego konfliktu z Izraelem. Ugrupowanie twierdzi, że jest w stanie cały czas wywierać presję na Izraelczyków, którzy z tego powodu szukają rożnych sposobów na uderzenie w jego siły. Tymczasem Partia Boga rozwija swój potencjał rakietowy, dlatego może dokonywać precyzyjnych uderzeń w syjonistyczne cele.

Szef rady wykonawczej Hezbollahu, Hashem Safi Al-Din, zdradził na czym polega obecna taktyka jego ugrupowania. Libańczycy odpowiadają mianowicie na wszelką agresję ze strony Izraelczyków, stąd muszą oni cały czas pozostawać w gotowości. Możliwość utrzymywania ich w ciągłym strachu i oczekiwaniu ma w przyszłości pozwolić na uwolnienie się Arabów spod syjonistycznego dyktatu.

W związku z powyższym Partia Boga ostrzega przed nowymi próbami szkodzenia jej przez Izrael. Obecnie ma on więc poszukiwać nowych dróg zmierzających do unicestwienia libańskiego ruchu oporu. Analizowanie nowych możliwości konfrontacji przez Izraelczyków jest dla Hezbollahu dowodem na słabnięcie przeciwnika. Nie można z tego powodu wykluczyć przyszłej wojny pomiędzy Siłami Obronnymi Izraela a Hezbollahem.

Ugrupowanie chwali się tymczasem rozwojem swojego potencjału militarnego. Sekretarz generalny Hezbollahu, Hasan Nasrallah, mówił kilka dni temu o potencjale rakietowym swojej partii. Może ona użyć pocisków, które pozwalają na precyzyjne uderzenia w cele na terenie całego państwa syjonistycznego. Nasrallah dodał, że Izrael wciąż nie wie o wielu nowych możliwościach Partii Boga.

Na podstawie: middleeastmonitor.com, defence24.pl.