W tym miesiącu w życie weszła ustawa zobowiązująca urzędy pracy w Hiszpanii do priorytetowego traktowania problemów mniejszości seksualnych. Urzędnicy są więc zobowiązani w pierwszej kolejności pomagać przedstawicielom ruchu LGBT, w tym głównie „osobom transpłciowym”, którzy nie muszą jednak przedstawiać żadnego dowodu potwierdzającego ich orientację.

Madrycki dziennik „La Razon” przypomina, że od marca w Hiszpanii obowiązuje znowelizowana ustawa o zatrudnieniu, przyjęta przez rządzącą krajem koalicję Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) i skrajnie lewicowego Podemos. Głównym założeniem zmian w prawie była pomoc mniejszościom seksualnym.

Tym samym hiszpańskie urzędy pracy zostały zobligowane do priorytetowego traktowania przedstawicieli ruchów LGBT, a zwłaszcza „osób transpłciowych”. Poza tym do grup uprzywilejowanych w poszukiwaniu zatrudnienia zaliczono niepełnosprawnych, ofiary przemocy domowej i opóźnionych w rozwoju.

Największe kontrowersje w Hiszpanii wzbudza fakt, że członkowie społeczności LGBT nie muszą przedstawiać żadnych dowodów na swoją orientację seksualną. Lewica pod wpływem protestów tamtejszych organizacji wykreśliła bowiem odpowiednie przepisy, dlatego urzędy pracy polegają na „deklaracji dobrej woli” ze strony zgłaszających się osób.

Na podstawie: larazon.es, dziennik.pl, pulshr.pl.