Sytuacja w polskiej służbie zdrowia z każdym tygodniem staje się coraz trudniejsza. Tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy zamkniętych lub zawieszonych zostało kilkadziesiąt oddziałów szpitalnych. Powodem jest nie tylko brak pieniędzy, ale także samej kadry medycznej. Dodatkowo problemy pogłębia starzejące się społeczeństwo, wymagające rosnącej liczby świadczeń medycznych.

Szczególnie głośno było w ostatnich tygodniach o problemach Ratownictwa Medycznego. W województwie lubuskim wypowiedzenia złożyli wszyscy ratownicy kontraktowi, a to niejedyna stacja wojewódzka odczuwająca podobne zawirowania. Coraz gorzej jest również w placówkach służby zdrowia. W ostatnich miesiącach zlikwidowano bądź zawieszono funkcjonowanie kilkudziesięciu oddziałów szpitalnych.

Najczęściej likwidowane są oddziały pediatryczne i ginekologiczno-położnicze. Choćby w Namysłowie, Pucku, Jaworznie i Elblągu w ciągu ostatnich paru tygodni zamknięte zostały porodówki,.

Spośród wielu problemów polskiej opieki zdrowotnej wymienia się głównie niedofinansowanie i niedobór pracowników. Na tę ostatnią kwestię zwracają uwagę rozmówcy portalu Medionet. Przed trzydziestoma laty wdrożono bowiem katastrofalną w skutkach decyzję o ograniczeniu liczby osób na studiach medycznych. Dodatkowo wszystkie 77 specjalizacje są równorzędne, dlatego studenci wybierają łatwiejsze specjalizacja. Z tego powodu brakuje więc chirurgów ogólnych, internistów czy ginekologów.

Służba zdrowia zaczyna także odczuwać skutki starzenia się społeczeństwa. Potrzebuje ono coraz większej liczby świadczeń medycznych, co wpływa negatywnie na kadrę służby zdrowia. Z powodu nadmiaru obowiązków cierpi ona na wypalenie zawodowe czy zwyczajną frustrację, szukając lepszych miejsc pracy.

Na podstawie: medonet.pl.