Co chwilę możemy słyszeć zachwyty nad najniższym bezrobociu od 1990 roku, a przede wszystkim o rzekomym „rynku pracownika” w Polsce. Tymczasem warunki w jakich pracują Polacy dalej pozostawiają wiele do życzenia. Chodzi w tym kontekście głównie o niskie wynagrodzenia, dużą ilość godzin spędzanych w pracy, niski stopień uzwiązkowienia w przedsiębiorstwach czy brak prawa do urlopu.

O bolączkach polskiego rynku pracy pisze w tym kontekście portal PulsHR.pl. Jego dziennikarze zauważają, że co prawda bezrobocie rejestrowane w Polsce jest najniższe od czasu rozpoczęcia transformacji gospodarczej w 1990 roku, ale wciąż nieaktywnych zawodowo jest blisko 40 proc. osób powyżej 15. roku życia, będąc pod tym względem w ścisłej czołówce państw należących do Unii Europejskiej.

Niskie bezrobocie nie przekłada się też na wzrost zarobków. Średnia siła nabywcza w Polsce wynosiła 7 228 euro i była pod tym względem prawie o połowę niższa niż europejska średnia, wynosząca w tej chwili 14 292 euro. Pod tym względem widoczne jest silne rozwarstwienie regionalne, ponieważ mieszkańcy Warszawy dysponowali średnią siły nabywczej w wysokości 87 proc., natomiast w najbiedniejszym powiecie wskaźnik ten osiągnął tylko niecałe 60 proc.

Obok niskich wynagrodzeń problemem Polaków jest też liczba przepracowanych godzin, zaś pod tym względem przeciętny pracownik w Polsce spędza w swoim miejscu zatrudnienia o 36 minut tygodniowo dłużej niż ma to miejsce w przypadku średniej dla całej UE. Jednocześnie polscy pracownicy należą do najsłabiej zorganizowanych w Europie pod względem przynależności do związków zawodowych (tylko 12-17 proc. pracowników), przy czym także przedsiębiorcy raczej nie należą do organizacji pracodawców.

Pod względem częstotliwości umów o pracę na czas określony, nasz kraj znajduje się na czwartym miejscu wśród państw należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W ten sposób zatrudnionych jest oficjalnie 26 proc. pracowników, gdy tymczasem średnia dla UE jest ponad dwukrotnie niższa. Między innymi z tego powodu duża część osób nie może sobie pozwolić na urlop.

Na podstawie: pulshr.pl.