metro_bruksela_Władze Iranu i Syrii oraz kierownictwo libańskiego Hezbollahu potępiły zamachy terrorystyczne w Brukseli. Łącząc się w bólu z Belgami podkreślono jednocześnie konieczność globalnej walki z terroryzmem, który nie jest jedynie problemem regionu Bliskiego Wschodu.

Prezydent Iranu Hasan Rouhani napisał na Twitterze kondolencje dla belgijskiego rządu i społeczeństwa, jednocześnie stanowczo potępiając zamach terrorystyczny. Minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif w rozmowie ze swoim belgijskim odpowiednikiem Didierem Reyndersem również potępił działania ekstremistów. Stwierdził on jednocześnie, że terroryzm i ekstremizm są globalnymi problemami, a przeciwdziałanie zagrożeniom wymaga podjęcia międzynarodowych działań. Rzecznik irańskiego MSZ Hossein Jaberi Ansari podkreślił natomiast konieczność zintegrowanego i nadrzędnego działania przeciwko zjawisku terroryzmu i związanego z nim wsparcia politycznego, ideologicznego i finansowego.

Syryjskie ministerstwo spraw zagranicznych również wyraziło współczucie dla belgijskiego społeczeństwa, potępiając ataki w stolicy tego zachodnioeuropejskiego kraju. Podkreślono jednocześnie, że zamach jest konsekwencją niewłaściwej polityki tolerancji dla terroryzmu, która wynika z próby usprawiedliwiania działań niektórych ekstremistycznych grup, przedstawianych przez część państw jako umiarkowane. Syria podobnie jak Iran opowiada się więc za międzynarodową walką z terroryzmem.

Libański ruch oporu Hezbollah potępił natomiast terrorystów z Państwa Islamskiego wraz z ich regionalnymi i międzynarodowymi sponsorami, również ponoszącymi odpowiedzialność za zamachy w Brukseli. Wydarzenia te udowodniły natomiast, że Europa jest „spalana przez ten sam ogień” co Syria, bowiem terroryzm nie zna granic. Hezbollah wezwał więc do otwartej walki z terroryzmem.

Na podstawie: presstv.ir, sana.sy, almanar.com.lb.