usa-israelZgodnie z porozumieniem podpisanym pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Izraelem, ten drugi kraj otrzyma rocznie prawie cztery miliardy dolarów pomocy militarnej, która ma w dużej mierze zostać spożytkowana na zakup sprzętu wojskowego.

Amerykańsko-izraelską umowę w Departamencie Stanu podpisali amerykański podsekretarz stanu ds. politycznych Thomas Shannon oraz izraelski doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jacob Nagel. Zakłada ona, że Stany Zjednoczone począwszy od 2018 r. będą przekazywać rocznie blisko 3,8 mld dolarów na pomoc wojskową dla Izraela. Oznacza to, iż suma ta została podwyższona z dotychczasowych 3,1 mld dolarów, ale jest mniejsza od kwoty uznawanej za zadowalającą przez gabinet Benjamina Netanjahu, który chciał otrzymywać od 4 do 5 mld dolarów rocznie.

Pieniądze przekazane przez Amerykanów w dużej mierze powrócą do nich w ramach kontraktów na zakup ich sprzętu przez Izrael. Jedna piąta uzyskanej przez syjonistów kwoty będzie mogła zostać przeznaczona na zakupy poza Stanami Zjednoczonymi, zaś dotychczas Izrael mógł swobodnie dysponować 26 proc. otrzymywanych pieniędzy. Nowa umowa przewiduje również inne obostrzenie, a mianowicie żydowscy politycy nie będą mogli lobbować w amerykańskim Kongresie o dodatkowe środki, chyba że Izrael znajdzie się w stanie wojny.

Komentując porozumienie jego sygnatariusze zwracali uwagę na trwałość amerykańsko-izraelskich relacji, które zdaniem Nagela są „sojuszem solidnym jak skała”. Nagel dodał, że Izrael nie ma lepszego partnera od Stanów Zjednoczonych, na którym może tak bardzo polegać. Amerykański prezydent Barack Obama uznał zaangażowanie swojego kraju w izraelskie bezpieczeństwo za oparte na „prawdziwej i nieustannej trosce o dobro narodu izraelskiego”.

Nową umowę negocjowano przez kilka lat z powodu bardziej umiarkowanego podejścia Obamy do izraelskich żądań. Do największych tarć pomiędzy Waszyngtonem i Tel-Awiwem doszło w ubiegłym roku, kiedy syjoniści krytykowali zawarcie porozumienia nuklearnego z Iranem.

Na podstawie: wp.pl, jpost.com.