sarkozyFrancuska centroprawica kontynuuje debaty przed prawyborami, które mają wyłonić jej wspólnego kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W kolejnej telewizyjnej dyskusji najczęściej atakowano byłego prezydenta Nicolasa Sarkozyego, a zwłaszcza jego politykę imigracyjną i likwidację etatów w policji, kiedy był on ministrem spraw wewnętrznych.

O nominację francuskiej centroprawicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich walczy siedmiu kandydatów. Sześciu z nich to politycy utworzonej na gruzach Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) partii Republikanie (Les républicains): były prezydent Nicolas Sarkozy, byli premierzy François Fillon i Alain Juppé, były szef UMP Jean-François Copé oraz posłowie Bruno Le Maire i Nathalie Kosciusko-Morizet. Siódmym kandydatem jest natomiast Jean-Frédéric Poisson, poseł i przewodniczący Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej (PCD), który niedawno skrytykował syjonistyczne lobby wokół Hillary Clinton, opowiedział się za zakończeniem kordonu sanitarnego wokół Frontu Narodowego (FN) i w ubiegłym roku spotkał się w Damaszku z syryjskim prezydentem Baszarem al-Assadem. W prawyborach głosować może każda osoba, która zapłaci dwa euro. Ich pierwsza tura odbędzie się 20 listopada, a ewentualna druga tura dokładnie tydzień później.

Kolejna z telewizyjnych debat centroprawicowych polityków okazała się frontalnym atakiem na Sarkozyego. Jego przeciwnicy zarzucali mu, że jako prezydent w latach 2007-2012 prowadził nieodpowiedzialną politykę imigracyjną. Chodzi zwłaszcza o podpisanie przez niego porozumienia z Le Touquet, które przewiduje, iż służby graniczne Wielkiej Brytanii sprawdzają paszporty osób chcących przedostać się do tego kraju już na terenie Francji, stąd boryka się ona obecnie z problemem nielegalnych obozowisk, w tym likwidowanej w ostatnich dniach „dżungli” z Calais. Poza tym Sarkozy jako szef resortu spraw wewnętrznych miał ze względów ekonomicznych zlikwidować tysiące etatów w policji, stąd obecnie jest ona nadmiernie przeciążona obowiązkami wynikającymi z kryzysu imigracyjnego. Byłemu prezydentowi wypomniano też deklarację złożoną po przegranych wyborach w 2012 r., kiedy zapowiedział on, że ostatecznie wycofuje się z polityki.

Dyskusja została poza tym zdominowana przez tematy związane z imigracją i polityką wewnętrzną, zwłaszcza dotyczącą asymilacji muzułmanów. Poza renegocjacją wspomnianego porozumienia z Le Touquet, większość kandydatów opowiedziała się za zwiększeniem ochrony granic zewnętrznych Unii Europejskiej, a także za zmianami w prawie pozwalającymi policjantom na łatwiejsze użycie broni w przypadku zagrożenia terrorystycznego. Centroprawica widzi też konieczność zdefiniowania na nowo tożsamości narodowej i stworzenia programu asymilacji muzułmanów i zaakceptowania przez nich francuskiej kultury. Kosciusko-Morizet i Poisson zwracali za to uwagę na wydaną niedawno przez dziennikarzy śledczych książkę, poświęconą związkom niektórych polityków z Katarem, oskarżanym o wspieranie niektórych grup terrorystycznych w regionie Bliskiego Wschodu.

Nie zabrakło również odniesień do Frontu Narodowego. Juppé stwierdził na przykład, że nie kandyduje w prawyborach przeciwko Sarkozyemu, ale nie chce, aby tragiczne w skutkach rządy Partii Socjalistycznej (PS) zostały zastąpione przez rząd tworzony przez narodowców. Z podobnych pozycji został zaatakowany Poisson, który kilkanaście dni wcześniej opowiedział się za likwidacją kordonu sanitarnego wokół FN. Kosciusko-Morizet zarzuciła mu, iż politycznie znajduje się on bliżej Frontu niż inni politycy centroprawicy, a przewodniczący chadeków przyznał, że w niektórych kwestiach rzeczywiście zgadza się z narodowcami.

Na podstawie: lefigaro.fr, lepoint.fr, france24.com, gazetaprawna.pl.