W sobotę w stolicy Kazachstanu doszło do zamieszek pomiędzy hinduskimi pracownikami, lokalnymi mieszkańcami oraz kazachską policją. Powodem wzniecenia rozrób w Astanie był atak pijanych obywateli Indii na kazachskich ochroniarzy, którzy nie chcieli wypuścić ich w tym stanie na miasto. Pobicie ochrony spowodowało, że pod kompleksem budowlanym zamieszkiwanym przez Hindusów pojawili się żądni rewanżu lokalni mieszkańcy.

Hindusi pracujący na budowie w Astanie bardzo aktywnie wykorzystali dni islamskiego święta Id al-Adha, które w zdominowanym przez muzułmanów są dniami wolnymi od pracy. Obywatele Indii chcieli wyjść więc poza zamieszkiwany przez nich na co dzień teren, na co nie chcieli zgodzić się ochroniarze, argumentując to stanem nietrzeźwości w jakim znajdowali się niektórzy zagraniczni pracownicy. Ci jednak nie dawali za wygraną i zaatakowali ochroniarzy, zaś do bójki podłączyli się rodacy strażników.

Informacja o ataku na kazachską ochronę szybko dotarła do lokalnych mieszkańców, którzy mając ze sobą narodowe flagi zablokowali ulice dochodzące do budowy wieżowca „Abu Dhabi Plaza”, a także obrzucili kamieniami policję próbującą zapobiec eskalacji zamieszek. Ogółem służby zatrzymały 41 osób (wszyscy byli obywatelami Kazachstanu), natomiast postępowania administracyjne wszczęto wobec ośmiu z nich. Obecnie cały incydent jest analizowany przez kazachską policję, która zbada też kwestię rozpowszechniania fałszywych informacji na ten temat.

Burmistrz kazachskiej stolicy, Äset Isekeszew zaapelował do wszystkich, aby nie komentowali tej sytuacji w celu zapobiegnięcia dalszej eskalacji konfliktu, natomiast razem z ambasadorem Indii w Kazachstanie pojawili się oni na miejscu incydentu. Wszystkie niejasności miały zostać wyjaśnione, ale w kazachskim internecie dużą popularność zyskują komentarze na temat nadużywania tamtejszej gościnności przez zagranicznych pracowników.

Oficjalnie kazachska policja mówi o ok. 30 osobach biorących udział w najpoważniejszych zamieszkach, lecz z dostępnych nagrań wideo wynika, iż w całym zajściu uczestniczyć mogło nawet 700 osób. Tamtejszy resort pracy i polityki społecznej podkreśla natomiast, że wszyscy zagraniczni pracownicy przebywają w Kazachstanie na podstawie specjalnych porozumień, dlatego nie posiadają oni wiz turystycznych.

Na podstawie: time.kz, eurasianet.org.