Międzynarodowa Organizacja Pracy postanowiła zwrócić uwagę międzynarodowej opinii publicznej na nowy kodeks pracy uchwalony właśnie w Brazylii. Jego zapisy mogą spowodować, iż tysiące Brazylijczyków będzie zmuszonych do niewolniczej pracy, ponieważ nie będą oni objęci limitem pracy, będą mogły być potrącane ich dniówki, a dodatkowo pracownikom grozi, iż będą terroryzowani bronią, aby nie składać w tej sprawie doniesień do odpowiednich organów państwowych.

W ostatnich latach Brazylia uchodziła za wzór dla reszty Ameryki Łacińskiej, bo dynamicznie ograniczała ona możliwość zatrudniania ludzi w niewolniczych warunkach, ponieważ ustawodawcy oficjalnie uznali zmuszanie do pracy właśnie za przykład współczesnej formy niewolnictwa. Międzynarodowa Organizacja Pracy oraz grupy zajmujące się prawami człowieka alarmują jednak, że już niedługo sytuacja może się diametralnie zmienić, ponieważ brazylijski parlament przyjął nowy kodeks pracy zaproponowany przez prezydenta Michela Temera.

Wywodzący się z konserwatywno-liberalnego Demokratycznego Ruchu Brazylii Temer przeforsował nowe prawo dzięki poparciu, jakiego udzielili mu parlamentarzyści działający pod naciskiem lobby wielkich właścicieli ziemskich. Postanowili oni znacznie utrudnić możliwość zgłaszania przypadków wykorzystywania do niewolniczej pracy, bowiem znacząco ograniczono jej definicje, która obecnie uznaje za takową pozbawienie człowieka możliwości poruszania się.

Przedstawiciel ONZ ds. współczesnych form niewolnictwa twierdzi, iż dotychczas pracownik śpiący w zagrodzie ze świniami oraz nieotrzymujący wynagrodzenia za wykonaną pracę był już uznawany przez inspektorów pracy za niewolnika, chociaż mógł przynajmniej teoretycznie opuścić w każdej chwili farmę, na której był zatrudniony. Według nowego prawa pracy teraz będzie jednak zupełnie inaczej, bo wielcy właściciele ziemscy będą mogli powstrzymywać swoich pracowników od ucieczki nawet przy pomocy broni.

Szacuje się, że setki tysięcy Brazylijczyków pracuje w niewolniczych warunkach w gospodarstwach rolnych, na plantacjach trzciny cukrowej, ranczach bydła, a także na terenie zakładów budowlanych i fabrykach, najczęściej w miejscowościach oddalonych od największych miast. Najczęściej pracują oni w upokarzających warunkach, bez powodu potrąca im się dniówki oraz muszą zarabiać na życie w trakcie nielimitowanej pracy na rzecz przedsiębiorców.

Na podstawie: brazzil.com, tvp.info.