Koalicyjny rząd socjaldemokratów i narodowców na Słowacji zamierza wziąć się za rozwiązywanie problemów, jakie u naszych południowych sąsiadów generuje liczna społeczność cygańska. Chce on bowiem przyjąć nowe prawo, które pozwoli na stworzenie rejestru przestępstw dokonywanych przez Cyganów oraz zwiększy policyjne uprawnienia, co zdaniem Europejskiego Centrum Praw Romów jest dowodem na istnienie pod Tatrami „instytucjonalnego rasizmu”.

Słowacki minister spraw wewnętrznych Robert Kaliňák i szef tamtejszej policji Tibor Gašpar zorganizowali konferencję prasową, a została ona nieprzypadkowo zwołana na terenie cygańskiego osiedla w miejscowości Krompachy. W jej trakcie przedstawiono bowiem projekt zmian w ustawie o wykroczeniach, dotyczącą zwiększenia uprawnień słowackich policjantów, aby mogli oni interweniować nie tylko w przypadku popełniania przestępstw przez Cyganów, ale także wtedy kiedy zakłócają oni porządek publiczny.

Zintegrowane służby policyjne mają przy tym móc wysyłać większą ilość policjantów w rejony zamieszkiwane przez Cyganów, aby funkcjonariusze mogli interweniować jeszcze zanim wydarzy się coś niezgodnego z prawem. Ponadto możliwe byłoby gromadzenie danych dotyczących przestępczości tylko wśród tej społeczności, ponieważ szacuje się, iż Cyganie stanowiąc nawet niewielki odsetek mieszkańców niektórych miejscowości, są odpowiedzialni za zdecydowaną większość przypadków łamania prawa.

Zmiany nie spodobały się Europejskiemu Centrum Praw Romów. Jego przedstawiciele twierdzą, iż podobne plany są nielegalne i wymierzone jedynie w cygańską społeczność, co ma być dowodem na istnienie „instytucjonalnego rasizmu” na Słowacji, a nowe przepisy będą wykorzystywane do prześladowania „już zmarginalizowanych społeczności”. Ponadto Centrum uważa, iż już obecnie jest wiele przypadków dotyczących nadużywania siły przez policję i nachodzenia Cyganów w ich miejscach zamieszkania.

Na podstawie: topky.sk, sme.sk.