Palestyńska policja była zmuszona ewakuować grupę amerykańskich polityków, którzy przybyli do Ramallah na Zachodnim Brzegu, aby odwiedzić między innymi lokalne centrum badawcze. Przedstawiciele rady Nowego Jorku i organizacji pozarządowych zostali obrzuceni jajkami oraz butami przez grupę demonstrantów, którzy podkreślali, iż przedstawiciele Stanów Zjednoczonych nie są mile widziani na palestyńskiej ziemi, ponieważ to właśnie amerykańska polityka szkodzi Bliskiemu Wschodowi.

Delegacja amerykańskich polityków i przedstawicieli tamtejszego społeczeństwa obywatelskiego przebywała w czwartek w Ramallah, odwiedzając tamtejsze Palestyńskie Centrum Badań nad Polityką i Opinią Społeczną. Po wyjściu z ośrodka zostali oni obrzuceni butami oraz warzywami, dlatego palestyńskie służby bezpieczeństwa musiały ewakuować ich do podstawionego busa, chociaż przeciwnicy ich wizyty zaatakowali również pojazd, a wcześniej próbowali dostać się do samej siedziby wspomnianej instytucji.

Przeciwnicy wizyty Amerykanów mieli ze sobą transparenty wyrażające głównie ich sprzeciw wobec przeniesienia amerykańskiej ambasady do Jerozolimy, co zdaniem administracji Donalda Trumpa nastąpi już w maju bieżącego roku. Zdaniem Palestyńczyków to właśnie polityka Stanów Zjednoczonych jest największym problemem dla Bliskiego Wschodu, dlatego też domagają się oni między innymi ogłoszenia Wschodniej Jerozolimy stolicą państwa palestyńskiego.

Przedstawiciel organizacji Stop The Wall Jamal Juma w rozmowie z palestyńskimi mediami stwierdził, że demonstranci chcieli pokazać Amerykanom, iż ich wizyty na palestyńskich terytoriach nie są mile widziane, natomiast samo przyjęcie amerykańskiej delegacji nazwał on zdradą.

Na podstawie: english.pnn.ps, middleastmonitor.com, presstv.com.