Wczoraj w kontrolowanej przez „rebeliantów” prowincji Idlib wykonano egzekucję na Hassanie Soufanie. Ten absolwent islamskiej teologii w Arabii Saudyjskiej, będący jednocześnie szefem szariatu w grupie Ahrar asz-Szam, został zamordowany przez konkurencję z syryjskiego oddziału Al-Kaidy, czyli formacji Tahrir asz-Szam, a jego śmierć jest jednym z elementów trwających od ponad tygodnia walk pomiędzy islamistami uzbrojonymi wcześniej przez państwa zachodnie.

Siły opozycji wobec syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada poinformowały, iż wczoraj dokonano egzekucji na jednym z liderów zbrojnych grup operujących na terytorium prowincji Idlib, która od kilku lat znajduje się pod kontrolą „rebeliantów”. Egzekucji na szariackim 41-letnim dowódcy salafickiej grupy Ahrar asz-Szam Hassanie Soufanie dokonali jego główni rywale, a więc Tahrir asz-Szam, będące syryjską emanacją znanej powszechnie organizacji terrorystycznej Al-Kaidy.

Soufan zginął zaledwie kilka godzin po tym, jak Tahrir asz-Szam rozpoczęło swoją ofensywę w regionie Idlib, zakończonej ciężkimi starciami z konkurencyjnymi grupami dżihadystów operującymi w tej prowincji, w których kluczową rolę odegrała artyleria oraz snajperzy. Walki pomiędzy konkurencyjnymi grupami muzułmańskich fundamentalistów trwają dokładnie od 19 lutego, a rozpoczęły się po tym, jak Ahrar asz-Szam utworzyło nową koalicję z mniejszą grupą „rebeliantów”.

Tahrir asz-Szam jest największym wygranym rozpoczętych wczoraj walk, ponieważ to właśnie ta grupa zajęła pięć wiosek w północnej części prowincji Idlib. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka w ciągu ośmiu dni zidentyfikowało blisko 156 ofiar porachunków pomiędzy islamskimi sekciarzami.

Na podstawie: almasdarnews.com, syriahr.com.

Zobacz również:

Syryjscy „rebelianci” znów walczą między sobą