W mieście Ar-Rakka, będącym przez blisko trzy lata nieformalną stolicą samozwańczego Państwa Islamskiego, trwają protesty miejscowej arabskiej społeczności. Sprzeciwia się ona przymusowemu poborowi do kurdyjskich i pro-amerykańskich Syryjskich Sił Demokratycznych, domagając się dodatkowo opuszczenia miasta przez Kurdów, aby tym samym władzę nad nim mogła przejąć lokalna administracja.

Północna część Syryjskiej Republiki Arabskiej powoli wraca do życia po kilku latach działalności wspomnianego Państwa Islamskiego, a także innych grup islamskich ekstremistów. W ostatnim czasie szczególnie widoczny jest powrót do swoich domów mieszkańców prowincji Ar-Rakka, czyli obszarów będących nieformalną stolicą samozwańczego kalifatu. Niektóre wsie osiągnęły już stopień 60 proc. zaludnienia z okresu sprzed panowania ekstremistów.

Powrót arabskich mieszkańców do prowincji Ar-Rakka powoduje, że miejscowa ludność coraz bardziej niechętnie odnosi się do kurdyjskich Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) oraz administracji narzuconej im przez samozwańczą Demokratyczną Federację Północnej Syrii. Samo miasto w październiku ubiegłego roku zostało wyzwolone z rąk ISIS właśnie przez siły kurdyjskie, które przy wsparciu Stanów Zjednoczonych rządzą obecnie na tych terenach.

W Ar-Rakkce dochodzi więc do demonstracji przeciwników kurdyjskiej obecności. Miejscowi Arabowie sprzeciwiają się przede wszystkim przymusowemu poborowi do SDF, ale także nieuzasadnionym aresztowaniom dokonywanym przez Kurdów, a także samemu narzucaniu przez nich swoich rządów. Sytuację we wtorek chciały uspokoić siły tzw. międzynarodowej koalicji, lecz interwencja kurdyjskich sił bezpieczeństwa doprowadziła jedynie do eskalacji napięć.

Do sprawy kurdyjsko-amerykańskich rządów w północnej Syrii odniósł się syryjski prezydent Baszar al-Assad. Stwierdził on w wywiadzie, że jedynym problemem jaki pozostał jeszcze w jego kraju jest właśnie SDF, który gości na swoich terenach amerykańskie wojsko. Zdaniem al-Assada istnieją dwa rozwiązania tego problemu – podjęcie negocjacji z Syryjczykami walczącymi w ramach SDF, ponieważ część z nich nie chce być marionetkami obcych rządów, albo siłowe usunięcie wrogich jednostek.

Na podstawie: syriahr.com, alhayat.com, sana.sy.