Szwedzki parlament uchwalił ustawę, która pozwoli pozostać w kraju blisko dziewięciu tysiącom afgańskich mężczyzn, nie posiadających jeszcze prawa do azylu w tym państwie. Dzięki temu wielu Afgańczyków kończących osiemnasty rok życia będzie mogło ukończyć szkołę średnią, ponieważ nie zostaną wydaleni z powodu przeciągających się postępowań dotyczących rozpatrzenia odpowiednich wniosków. Część ugrupowań twierdzi, że prawo jest niejasne i będzie generować koszty w wysokości 2,9 miliarda koron.

Specjalna ustawa jest korzystna właśnie dla młodych Afgańczyków, ponieważ po ukończeniu osiemnastego roku życia będą mogli oni kontynuować naukę w szkołach średnich, bowiem spora część z nich zaczęła ubiegać się o azyl jeszcze jako osoby nieletnie. Zwolennicy nowego prawa twierdzą, że z powodu rekordowej liczby wniosków nie są one rozpatrywane w terminie piętnastu miesięcy, a właśnie po takim czasie imigranci powinni być deportowani z kraju. Z tego powodu ugrupowania wspierające ustawę mówiły o konieczności „wzięcia politycznej odpowiedzialności”.

Szwecja w ciągu ostatnich trzech lat przyjęła największą liczbę „uchodźców” na mieszkańca kraju wśród państw europejskich. To powoduje duże obciążenie sądów, które nie nadążają z rozpatrywaniem wniosków o udzielenie azylu, co podkreślali zwolennicy specjalnej ustawy. Nie przeszła ona jednak przytłaczającą większością głosów, ponieważ poparło ją 166 posłów do Riksdagu, przeciw było 134, natomiast 48 wstrzymało się od głosu.

Na trzy miesiące przed wyborami parlamentarnymi widoczny jest zwłaszcza rozdźwięk wśród koalicji centroprawicy. Większość tworzących ją ugrupowań sprzeciwiło się nowemu prawu, ale wyłamała się Partia Centrum, dzięki której mniejszościowa koalicja socjaldemokratów i zielonych mogła przeforsować specjalną ustawę. Tymczasem w ciągu najbliższych trzech lat będzie ona kosztowała szwedzkie społeczeństwo blisko 2,9 miliarda koron.

Na podstawie: friatider.se, thelocal.se.