Indie ogłosiły, że w połowie września wejdą w życie kolejne nowe taryfy na produkty importowane ze Stanów Zjednoczonych, chociaż w czerwcu zapowiadano, iż podwyższone cła zaczną obowiązywać już dzisiaj. Władze w Delhi chcą tym samym odpowiedzieć na działania Waszyngtonu, który nakładając cła na importowane przez jego kraj stal i aluminium nie chciał zgodzić się na preferencyjne warunki nawet dla swoich sojuszników.

Nowe taryfy na niektóre amerykańskie produkty mają zacząć obowiązywać od 18 września, chociaż jeszcze w czerwcu indyjskie władze zapowiadały, iż zostaną wprowadzone właśnie 4 sierpnia. Władze w Delhi najprawdopodobniej zdecydowały się na pozostawienie otwartej furtki w tej sprawie, ponieważ we wrześniu mają się odbyć rozmowy pomiędzy indyjskim rządem a sekretarzem stanu USA Mike’m Pompeo i sekretarzem obrony Jimem Mattisem.

Jeśli nie zakończą się one jednak porozumieniem, wówczas wyższe cła obejmą takie produkty jak importowane przez Indie migdały, orzechy włoskie oraz jabłka. Najdotkliwsze będą zapewne nowe taryfy jakimi objęte zostaną migdały, ponieważ Indie są największym na świecie odbiorcą amerykańskich produktów tego typu. Warto podkreślić, iż indyjskie władze zastanawiały się również nad nałożeniem blisko 120 proc. ceł na amerykańskie orzechy.

Wprowadzone przez amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa cła na import aluminium i stali spowodowały oburzenie partnerów handlowych USA, a zwłaszcza Unię Europejską i Chiny. Celem Białego Domu jest bowiem obniżenie deficytu w handlu zagranicznym. W przypadku relacji indyjsko-amerykańskich, wzajemna wymiana handlowa w 2016 roku wyniosła 115 miliardów dolarów, przy czym Trump chce obniżyć deficyt o 31 miliardów. W tym celu Indie zaproponowały USA zakup amerykańskich produktów ropopochodnych oraz broni.

Na podstawie: reuters.com.