Amerykańskie wojsko stacjonujące w Niemczech powiększy swoje szeregi o blisko półtora tysiąca osób. Richard Grenell, amerykański ambasador w Berlinie, uzasadnia ten krok koniecznością „wzmocnienia NATO i bezpieczeństwa europejskiego”, chociaż jeszcze niedawno w związku ze sporami o wydatki na zbrojenia przez państwa NATO, mówiono nawet o możliwości wycofania się Amerykanów z niemieckich terytoriów.

Ambasador USA w Niemczech, Richard Grenell, powołując się na dowództwo amerykańskiej armii w Europie, zapowiedział zwiększenie amerykańskiego kontyngentu w Niemczech o blisko półtora tysiąca żołnierzy. Mają oni trafić za naszą zachodnią granicę jeszcze przed 2020 rokiem, tym samym zasilając już stacjonujące jednostki, które liczą obecnie blisko 33 tysiące amerykańskich wojskowych. Siły te mają zostać „wykorzystane do wzmocnienia NATO i bezpieczeństwa europejskiego”.

Grenell dodał, że jego kraj jest zdeterminowany w kwestii wzmocnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego, natomiast amerykański prezydent Donald Trump chce dzięki temu zwiększyć także potencjał militarny swojego kraju. Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen z zadowoleniem przyjęła deklaracje USA, które jej zdaniem świadczą o „żywotności stosunków transatlantyckich”.

W ostatnich miesiącach zaczęły pojawiać się informacje o możliwości wycofania się wojsk amerykańskich z Niemiec, co było związane ze sporem na temat niewystarczających zdaniem USA wydatków członków NATO na obronność. Obecnie w Niemczech znajduje się przy tym trzynaście baz amerykańskich, czyli największa liczba w całej Europie.

Na podstawie: jungefreiheit.de, welt.de.