27 października w mieście Użhorod na ukraińskim Zakarpaciu, w większości zamieszkanym przez Węgrów, partia Swoboda zorganizowała festiwal „Karpacka Ukraina”. Festiwal miał się stać dla przyjezdnych stu działaczy z różnych okręgów pretekstem do zorganizowania prowokacji wobec węgierskiej mniejszości. Planowana manifestacja miała przebiegać w pobliżu konsulatu węgierskiego.

W ostatnim czasie na Zakarpaciu dochodzi  do nasilenia się prowokacji i napięć na tle etnicznym. Z jednej strony są to prowokacje inspirowane przez siły prokremlowskie, czego przykładem jest nieudana wyprawa działaczy Falangi i Xportalu w celu podpalenia węgierskiego centrum kulturowego, która skończyła się dla prowokatorów aresztem i zarzutami, jednak z drugiej strony widoczne są też objawy szowinizmu i chęci zaognienia sytuacji ze strony populistów z partii Swoboda. Tej, która obecnie wspiera usunięcie rzeźb polskich lwów z Cmentarza Łyczakowskiego.

Działacze tej partii atakowali w swojej propagandzie mniejszość węgierską i ze względu na jej autonomię często w obrazie Swobody starano się przedstawić sytuację na Zakarpaciu jakoby miała ona iść w podobnym kierunku separatystycznym, jak część Donbasu przy wsparciu Federacji Rosyjskiej. Dochodziło również do sytuacji ,w której bezczeszczono flagę Węgier zdjętą w czasie manifestacji z rady miasta.

W odpowiedzi na planowaną prowokację działacze Karpackiej Siczy pojawili się w Użhorodzie, by do niej nie dopuścić. Na wieść o tym Swoboda odwołała manifestację i ograniczyła się do koncertu. Ostatecznie sam koncert miał się okazać klapą frekwencyjną ze względu na obecność Karpackiej Siczy, która chciała dyskutować z szowinistami. Działacze Swobody mieli wezwać policję i oskarżyć działaczy KS o „napaść”, co skutkowało zatrzymaniem trzech działaczy. Wypuszczono ich rano bez zarzutów. Pokazuje to klasyczną sytuację między nacjonalistami ideowymi, a skorumpowanymi przez parlementaryzm.

Karpacka Sicz obecnie nawiązała relację z przedstawicielami mniejszości węgierskiej na Ukrainie, równocześnie też opublikowała oświadczenie w sprawie napięć ukraińsko-węgierskich, którego tłumaczenie prezentujemy poniżej:

UKRAIŃSKO-WĘGIERSKA PRZYJAŹŃ – RAZEM DLA PRZYSZŁOŚCI

Podczas gdy globaliści i ich marionetki starają się nastawić jeden europejski naród przeciw drugiemu, wciąż są tacy, którzy udowadniają, że zachowanie cywilizacji i jedności dla życia jest ważniejsze niż wcześniejsze konflikty. Wrogie media często rozpowszechniają informacje o Węgrach, którzy formują grupy terrorystyczne we wschodniej Ukrainie. Milczą jednak na temat tych Węgrów, którzy ryzykowali życiem lub ginęli ramię w ramię z ukraińskimi wojownikami.

Roland Polowicz, Towt Szandor, Briczak Wolodymir, Zoltan Balaż, Ur Oleksandr, Kowacz Adalbert. To nazwiska tych Zakarpackich Węgrów, którzy oddali najdroższe życie w obronie Ukrainy. Ponadto wielu etnicznych Węgrów uczestniczyło w formowaniu ochotników na front. Wielonarodowe Zakarpacie zawsze było jednym z najlepszych regionów we wspieraniu ukraińskiej armii, więc o jakiej nienawiści możemy mówić?

Mit krąży po całej Ukrainie, tak jakbyśmy tu mieli wojnę domową, ale kto korzysta z tego mitu? Czy zwyczajni ludzie, czy po prostu są to działania wrogich służb specjalnych?

Na tle prowokacji, które powróciły na Zakarpacie, Karpacka Sicz wzywa do niewzbudzania wrogości międzyetnicznej i do przeciwdziałania tym, którzy próbują zapobiec nawiązaniu dialogu między Węgrami, którym udało się zbudować potężne i prawdziwie niezależne państwo nacjonalistyczne, a Ukrainą, która powinna osiągnąć ten sam kurs. – nacjonalistyczny, a nie degeneracyjny w UE.

My, nacjonaliści, obiecujemy zwalczać wszelkie próby dokonania destrukcji i anarchii w regionie. Razem na rzecz przyszłości Europy Narodów!

na podstawie: facebook.com/karpatska.sich

Aktywiści Karpackiej Siczy w Użhorodzie:

Zobacz również:
Nacjonalizm wobec szowinizmu