Stany Zjednoczone postanowiły wypowiedzieć traktat zakazujący stosowania broni średniego zasięgu, ponieważ ich według Białego Domu został on naruszony przez Rosję. Do sprawy odniósł się polski resort spraw zagranicznych, który nie tylko poparł amerykańską decyzję, lecz jednocześnie opowiedział się za rozmieszczeniem amerykańskiej broni nuklearnej w Europie, w tym również w naszym kraju.

Zawieszenie traktatu INF z Rosją zostało ogłoszone przez Mike’a Pompeo, sekretarza stany USA w gabinecie amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa. Według Waszyngtonu Moskwa naruszyła zakaz stosowania broni średniego zasięgu, dlatego już za sześć miesięcy zapisy wspomnianego dokumentu przestaną obowiązywać. Jednocześnie Stany Zjednoczone są gotowe zmienić swoje stanowisko, o ile Rosja nie będzie kontynuować swojej polityki.

Według Trumpa naruszenie umowy przez Rosję związane jest z „potajemnym rozbudowywaniem i rozmieszczaniem zakazanego systemu rakietowego, który stanowi bezpośrednie zagrożenie dla amerykańskich sojuszników i wojsk amerykańskich za granicą”. Łamać traktat mają więc przede wszystkim rosyjskie pociski manewrujące 9M729.

Stanowisko USA zostało szybko poparte przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które twierdzi, że Rosja przez długi czas łamała postanowienia traktatu. Szef MSZ Jacek Czaputowicz powiedział z kolei niemieckiemu tygodnikowi „Der Spiegel”, iż popiera nie tylko rozmieszczenie broni nuklearnej NATO na terenie Europy, lecz dodatkowo mogłaby ona pojawić się na terenie naszego kraju. Polski dyplomata zaznaczył przy tym, że „wcale sobie tego nie życzymy”.

Na podstawie: niezalezna.pl, wp.pl, reuters.com.