Chiński Huawei gotów jest podpisać umowę z rządem Niemiec, aby ograniczyć swoje finansowe straty związane z trwającą od końca zeszłego roku kampanią Stanów Zjednoczonych przeciwko jego urządzeniom. Sami Niemcy obawiają się używania produktów koncernu do szpiegowania ich obywateli przez chiński rząd, lecz jednocześnie nie chcą całkowicie wykluczać go ze swojego rynku.

Szef Huawei na Europę Zachodnią, Vincent Pang, w rozmowie z jednym z niemieckich dzienników zapowiedział, że reprezentowana przez niego firma gotowa jest podpisać umowę antyszpiegowską z tamtejszym rządem. Przedstawiciel chińskiego koncernu zapewnia, iż jego celem nie jest przekazywanie danych europejskich klientów chińskiemu rządowi i jego służbom wywiadowczym.

Pang odrzuca przy tym oskarżenia o instalowanie w produktach Huawei urządzeń szpiegowskich i innych rozwiązań pozwalających na przekazywanie danych chińskim władzom. „Gdyby Pekin zażądał od nas czegoś takiego, to byśmy odmówili. Gdyby to nie wystarczyło, to koncern zostałby sprzedany. Gdyby nikogo nie było na niego stać, to zostałby zamknięty” – stwierdził szef koncernu na Europę Zachodnią w rozmowie z dziennikiem „Handelsblatt”.

Od kilku miesięcy na ograniczenie dostępu Huawei do zachodnich rynków naciskają Stany Zjednoczone, które oskarżają chiński koncern właśnie o szpiegowanie i przekazywanie danych tamtejszemu rządowi. Podobne obiekcje ma zresztą niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza, dlatego władze w Berlinie chcą wprowadzić surowe wymagania wobec dostawców sprzętu chcących uczestniczyć w budowie sieci 5G.

Na podstawie: welt.de.