Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński szuka winnych inscenizacji w podkarpackim Pruchniku, w którym odbyła się „kontrowersyjna”, a przede wszystkim tradycyjna inscenizacja sądu nad Judaszem. Od inicjatywy tamtejszych mieszkańców odcięła się ponadto Konferencja Episkopatu Polski, reagując tym samym na lamenty ze strony światowych organizacji żydowskich.

Brudziński od dawna wyczulony jest na tematykę żydowską, wyzywając nawet część wyborców swojej własnej partii od „antysemitów”. Nie powinno więc specjalnie dziwić, że do białej gorączki doprowadził go „Sąd nad Judaszem”, który odbył się w Wielki Piątek, zaś wczoraj spowodował reakcję największych organizacji żydowskich na czele ze Światowym Kongresem Żydów czy Forum Żydów Polskich.

Szef MSWiA szuka obecnie winnych tradycyjnej wielkanocnej inscenizacji, pytając się na Twitterze „jacy szatani byli w Pruchniku czynni”, gdy już kilka lat temu miejscowy proboszcz zakazał podobnych praktyk. Dodatkowo zdaniem Brudzińskiego przypominanie o zdradzie Jezusa Chrystusa przez Judasza jest „zacieraniem pięknego świadectwa rodziny Ulmów”, czyli familii ratującej Żydów w trakcie II wojny światowej.

Na szczególne podziękowania od Brudzińskiego zasłużyła z kolei Konferencja Episkopatu Polski, która najwyraźniej wystraszyła się jak zwykle nacisku organizacji żydowskich. W specjalnym oświadczeniu Episkopat „wyraził dezaprobatę wobec praktyk, które godzą w godność człowieka”, a także zapewnił, iż „nigdy nie będzie tolerował objawów pogardy do członków jakiegokolwiek narodu, w tym do narodu żydowskiego”.

Na podstawie: twitter.com, episkopat.pl.

Zobacz również: