W 1989 r. rozpoczęliśmy szaleńczy bieg ku samozagładzie narodowej, który częściowo dokonał się w roku 2004, a dzieła dokończono w roku 2007 ratyfikując niezgodnie z polską Konstytucją, Traktat Lizboński. Wszystkie demoliberalne partie polityczne od lewa do prawa, uczestniczące w hańbie narodowej, jaką był „okrągły stół” dla własnej korzyści materialnej, wepchnęły Polskę w łapy europejskich banksterów.

Mamiono polski naród, dobrobytem, demokracją i wolnością, aby w spokoju można było grabić i niszczyć, polskie stocznie, huty, kopalnie, przemysł i zakłady produkcyjne. Wprowadzono system, który przy udziale polskojęzycznych mediów, w metodyczny, a zarazem skuteczny sposób, sprowadził polski naród do roli wasala i „robola” pracującego na potęgę europejskich korporacji.

Lata obecności w tym pseudo-demokratycznym tworze, doprowadziły do zubożenia gospodarstw domowych i ogólnej biedy milionów Polaków. Finansowi euromagicy prześcigają się w karmieniu nas statystykami, które mówią o tym, iż wzrosły nam pensje i ogólnie jesteśmy bogatsi. Tym wszystkim cwaniakom można zadać jedno pytanie, skoro jest tak dobrze, to, dlaczego jest tak źle? Dlaczego dług publiczny w roku 2004 wynosił 432 mld złotych, a obecnie wynosi 880 mld złotych? Dlaczego stopa bezrobocia w 1990 r. wynosiła 6,4 %, a teraz wynosi 13,4 %? Dlaczego zadłużenie sektora samorządowego wzrosło od 16,5 mld złotych w roku 2003, do 71,6 mld złotych w roku 2013? Dlaczego miliony Polaków związani są na kilkadziesiąt lat umowami kredytowymi z niepolskimi bankami? Kto na tym zarabia i dlaczego sprzedaliście Polskę!? Dlaczego kształcicie bezrobotnych: 5 mln ludzi z wyższym wykształceniem, co stanowi 28% zdolnych do pracy, nie ma środków do życia? Dlaczego za pieniądze polskiego robotnika kształcicie kadry europejskim korporacjom? Dwa miliony Polaków wyjechało za „chlebem” do innych państw.

Od 2004r. do dzisiaj, zatrudniliście 100 tyś ludzi w administracji publicznej, to jest tylu ile mieszka obecnie w Chorzowie. Rozumiem, że to są głosy przy urnach wyborczych, ale dlaczego naród polski ma się składać na ich pensje (i to całkiem pokaźne) w porównaniu do innych sektorów gospodarki? Ci wszyscy euroentuzjaści mówią „budujemy autostrady, infrastrukturę, dzięki środkom unijnym”, ale zapominają dodać, że Polska także wpłaca pieniądze do unijnego worka i przyjdzie czas, gdy Polska będzie więcej wpłacać niż otrzymywać z budżetu unijnego. Nie jest to więc unijna darowizna, ale pożyczka z odroczonym terminem spłaty. Oprócz tego, należy zdać sobie sprawę, że aby dostać coś z UE trzeba posiadać tzw. wkład własny, czyli mówiąc wprost, należy wziąć kredyt w niepolskich bankach, bo 90% banków obecnie należy do obcego kapitału. Jeszcze nasze wnuki będą spłacać te kredyty.

Bezsensowne marnotrawienie środków unijnych, na różnego rodzaju nikomu nie potrzebne szkolenia, gdzie korzyści z tych szkoleń odnoszą tylko firmy i firemki prowadzące szkolenia, pozakładane przez kolesi w celu wyłudzenia środków unijnych. Osobiście nie znam ludzi, którzy po odbyciu takich szkoleń powiedzieliby „dzięki szkoleniu dostałem pracę, albo mój byt się poprawił”. Środki na to przeznaczone także zaliczane są do ogólnej sumy dotacji unijnych. Sumując naszą składkę do budżetu unijnego, koszty biurokracji, koszty przygotowania wniosków przyjętych, a także tych nieprzyjętych, prefinansowanie projektów, współfinansowanie ze środków publicznych, a także z tych prywatnych, można z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że do tych unijnych „darowizn”, w latach 2007-2013, dołożyliśmy kilka miliardów euro.

Co nam więc dało członkostwo w tym oszukańczym tworze, wynaradawiającym państwa członkowskie? Kolosalne zadłużenie, prywatę, rozwarstwienie społeczne, nędzę milionów Polaków tych w kraju i łzy rozłąki tych za granicą, wyprzedaż polskiej ziemi, grabieżczą działalność zagranicznych korporacji i banków, ogólną hucpę politykierów uprawianą na narodzie polskim. Taki jest dzisiaj obraz okupanta pod nazwą Unia Europejska.

Miecław Biały