Ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie wywiesiła tęczowe flagi na swoich budynkach, manifestując w ten sposób solidarność z międzynarodowym ruchem LGBT i sprzeciwiając się kryminalizacji homoseksualizmu. Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz nie dostrzega w tym jednak niczego nadzwyczajnego, ponieważ podobne działania mają być podejmowane przez dyplomacje wielu państw.

Amerykańska placówka dyplomatyczna twierdzi, że wywieszenie przez nią symbolu ruchu LGBT jest związane z zapowiedziami prezydenta Donalda Trumpa, który na początku czerwca ogłosił „miesiąc dumy” mający być wyrazem solidarności z mniejszościami seksualnymi rzekomo prześladowanymi w wielu miejscach świata. Tym samym ma być to globalna kampania na rzecz dekryminalizacji homoseksualizmu.

Nic nadzwyczajnego w demonstracji amerykańskich dyplomatów nie widzi jednak Czaputowicz. „Placówka dyplomatyczna może podejmować różne działania. Oczywiście w gestii poszczególnych państw jest wyrażanie pewnych uczuć czy sympatii z tym ruchem (LGBT). Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, są prowadzone różne akcje w UE dotyczące wsparcia tego ruchu, także przez placówki dyplomatyczne, nie tylko w Polsce. Trzeba to zrozumieć” – stwierdził szef MSZ-u.

„Ale my oczywiście inaczej na to patrzymy. Pewien system wartości u nas jest bardziej taki podstawowy, tradycyjny, konserwatywny, trzeba to też cenić „- dodał szef polskiej dyplomacji.

Na podstawie: dziennik.pl.

Zobacz również: