Izraelskie służby przeprowadziły nalot na laboratorium we Wschodniej Jerozolimie, zamykając placówkę realizującą testy na obecność koronawirusa na terytoriach Autonomii Palestyńskiej. Przy tej okazji zatrzymano kilku palestyńskich działaczy, zaś cała akcja jest jednym z elementów syjonistycznej polityki tłamszenia wszelkiej działalności palestyńskiej we wspomnianym mieście.

Prowizoryczne laboratorium zostało zorganizowane w jednym z meczetów znajdujących się w jerozolimskiej dzielnicy Silwan. Te zdominowane przez Palestyńczyków miejsce jest bardzo często obiektem nalotów zwłaszcza ze strony izraelskiego wojska. Tak stało się także i tym razem, stąd syjonistyczne wojsko aresztowało kilku palestyńskich działaczy oraz doprowadziło do zamknięcia tego miejsca.

Laboratorium we Wschodniej Jerozolimie było jednym z zaledwie kilku miejsc na terytorium Autonomii Palestyńskiej, w których wykonuje się testy na obecność koronawirusa. Nawet izraelski dziennik „Haarec” zwraca uwagę na niewielką liczbę narzędzi diagnostycznych posiadanych przez Palestyńczyków, co jest niezwykle niebezpieczne w kontekście przeludnienia na terytoriach palestyńskich.

W ubiegłym miesiącu izraelskie służby zabroniły przeprowadzenia dezynfekcji Wschodniej Jerozolimy przez urzędników podległych Autonomii Palestyńskiej. Akcja polegająca na zamknięciu laboratorium wpisuje się więc w syjonistyczną politykę utrudniania jakiejkolwiek działalności Palestyńczyków na tym terytorium.

Na podstawie: palestinechronicle.com, haaretz.com.

Zobacz również: