Scena kibicowska na Węgrzech żyje od kilku dni sprawą zamordowania dwóch fanów Újpestu Budapeszt. W ubiegły piątek w ścisłym centrum Budapesztu mieli oni zostać napadnięci, a następnie zabici przy pomocy ostrych narzędzi przez grupę Cyganów. Tamtejsze środowiska nacjonalistyczne zauważają, że na Węgrzech rozwinęła się cygańska subkultura oparta właśnie na przemocy.

Do tragicznego w skutkach wydarzenia doszło w piątkowy poranek 22 maja. 16-letni László i 21-letni Gergely wracając nad ranem z imprezy mieli zostać zaatakowani przez Cyganów w pobliżu Placu Ferenca Deáka. Znajduje się on w ścisłym centrum Budapesztu, a w jego miejscu krzyżują się trzy główne linie budapesztańskiego metra. Pod zarzutem zabójstwa aresztowany został jeden z Cyganów, Krisztiána C.

Obaj kibice stołecznego Újpestu zostali dźgnięci przez niego nożem, zaś następnie jeden z nich został dodatkowo skopany. 19-letni Cygan miał być zachęcany do tego czynu przez swojego rówieśnika, który wraz z jeszcze jednym mężczyzną zostali zatrzymani niedługo po tym zdarzeniu. Jednostce specjalnej węgierskiej policji udało się ustalić tożsamość napastników dzięki monitoringowi znajdującemu się w centrum stolicy. Warto podkreślić, że 10 uczestników zdarzenia było już notowanych przez funkcjonariuszy.

Od weekendu sprawą żyją całe kibicowskie Węgry, stąd w miejscu zbrodni pojawiła się nawet delegacja derbowego rywala „Lilak”, czyli Ferencvárosu. Środowiska nacjonalistyczne zauważają natomiast, że od dłuższego czasu na Węgrzech rozwija się subkultura cygańskich gangów opierających swoje działanie właśnie o używanie przemocy.

Na podstawie: kuruc.info, origo.hu, facebook.com/tmkplus.