Z włoskiego archiwum państwowego skradziono pamiątki po słynnym Marszu na Rzym, zorganizowanym w 1922 roku przez Benito Mussoliniego i jego Narodową Partię Faszystowską. Łupem złodziei padło 970 sztandarów i proporców użytych przez uczestników demonstracji, której efektem było przejęcie władze we Włoszech przez tamtejszych faszystów.

Do kradzieży pamiątek po legendarnym Marszu na Rzym miało dojść w połowie czerwca, jednak włoska opinia publiczna została o tym poinformowana dopiero wczoraj. Z tamtejszego archiwum państwowego miało więc zginąć około 970 sztandarów i proporców, które towarzyszył uczestnikom historycznej manifestacji dającej możliwość przejęcia władzy przez faszystów.

Wspomniane rzeczy pochodziły z wystawy zorganizowanej w latach 1932-1934. Ekspozycję zatytułowaną „Wystawa Faszystowskiej Rewolucji” obejrzały wówczas blisko cztery miliony osób. Natomiast same pamiątki po niej, które padły łupem złodziei, zostały wycenione na blisko pięć milionów euro.

Podejrzewa się, że były one stopniowo wykradane z siedziby archiwum państwowego, gdy na jego terenie trwał remont, a z powodu koronawirusa przebywało tam mało pracowników. Śledczy nie wykluczają, że w państwowej instytucji pracował „kret”, pomagający złodziejom wykraść cenne eksponaty. Sprawę bada więc komórka policji zajmująca się ochroną dziedzictwa artystycznego.

Na podstawie: ilprimatonazionale.it, secoloditalia.it.