Reportaż Onetu na temat fermy norek wywołał dyskusję na temat zakazania przemysłu futrzarskiego. Przy tej okazji uruchomił się poseł Konfederacji Krzysztof Bosak, który jak niepodległości broni tej branży. To jednak nie jedyna forma cierpienia zwierząt akceptowana przez narodowców. Ruch Narodowy stanął także w obronie uboju rytualnego, będącego nieodłącznym elementem judaizmu i islamu.

Zdaniem narodowców i ich konserwatywno-liberalnych sojuszników, na fermach prowadzonych przez branżę futrzarską nie dzieje się nic złego. Co więcej, Bosak na swoim koncie na Twitterze w pełni przyjmuje narrację lobby kierowanego przez Szczepana Wójcika. To właśnie ten hodowca stał się obiektem zainteresowania wspomnianego Onetu, który opublikował reportaż na temat złego traktowania zwierząt w klatkach.

W odpowiedzi na reportaż Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało dokonanie zmian w obowiązującym prawie. Ma ono pozwolić nie tylko na zakazanie hodowli zwierząt na futra, lecz również na ograniczenie uboju rytualnego. Tak zwana „Piątka dla zwierząt” wzbudziła największe emocje wśród polityków Konfederacji. Konserwatywni i narodowi liberałowie przy tej okazji wytropili oczywiście „lewactwo”, zarzucając krytykom prześladowania zwierząt „zideologizowanie”.

Emocje w tym środowisku wzbudziła też możliwość ograniczenia uboju rytualnego. W jego obronie stanęła sekretarz Ruchu Narodowego, Anna Bryłka. Napisała ona na Twitterze, że ograniczenie tego procederu tylko do krajowych związków wyznaniowych spowodowałoby problemy w sektorze przemysłu rolno-spożywczego.

Warto przypomnieć, że ubój rytualny jest przede wszystkim elementem praktyk religijnych judaizmu i islamu. Żydzi nazywają go „szechitą”, a dokonują zabicia zwierzęcia w trakcie modlitwy. Nie może ono zostać wcześniej w żaden sposób pozbawione świadomości poprzez ogłuszenie, dlatego ubój rytualny wiąże się z przedłużaniem cierpienia poddanych temu procederowi zwierząt. W przypadku muzułmanów ubój halal wiąże się z wykrwawieniem.

Na podstawie: twitter.com/annabrylka.