Zgodnie z zapowiedzią, 19 września w Białymstoku odbył się I Podlaski Marsz Normalności zorganizowany przez Autonomicznych Nacjonalistów, Patriotyczną Jagiellonię oraz ONR.

Na chwilę przed rozpoczęciem wydawało się, że frekwencja będzie znikoma. Jednak miłym zaskoczeniem było zebranie się uczestników niemal punktualnie w godzinę rozpoczęcia, a wielu ludzi dołączyło również do marszu podczas wydarzenia. Sam marsz przebiegł spokojnie, jedynym incydentem była mała grupka zboczeńców wymachująca tęczową flagą w stronę marszu, gdy ten zbliżał się do miejsca zakończenia.

Marsz Normalności przeszedł niemal identyczną trasą, którą rok wcześniej przeszła tęczowa parada. Dokładne odwzorowanie trasy było niemożliwe ze względu na inne wydarzenia w mieście. Marsz rozpoczęło przemówienie jednego z organizatorów. Kolejne wygłaszane były podczas pokonywania trasy, na końcu zaś zgromadzonym pokrótce przybliżona została postać sławnego „Tesaka” oraz okoliczności jego śmierci w odwecie systemu za walkę z pedofilią. Legendę rosyjskiego nacjonalizmu zgromadzeni uhonorowali chwilą ciszy, by później wznieść gromkie „Cześć i chwała bohaterom”.

Na trasie marszu padło wiele haseł o narodowej Polsce, normalnym Podlasiu, liberalizmie jako jednemu z największych zagrożeń Europy oraz, oczywiście, o jedynym modelu związku, jaki można nazwać rodziną – mężczyzny i kobiety wraz z potomstwem. Nie zabrakło również przesłania do prezydenta miasta w postaci okrzyku „Tadeuszu, Tadeuszu, nie dla tęczy na Ratuszu”. Prezydent Białegostoku słynie z liberalnych upodobań zarówno w kwestii LGBT, jak i napływu imigrantów. Atmosfera wokół marszu, którą stwarzał ratusz wraz z policją wskazywaał jasno na to, że służby wykorzystają każdą możliwość ażeby rozwiązać marsz, do czego jednak nie doszło.

Biorąc pod uwagę cenzurę w sieci podczas promocji wydarzenia, oraz pandemię koronawirusa, frekwencja (podana nam przez policję) w postaci 400 osób uczestniczących jest bardzo zadowalająca. Najbardziej cieszy jednak obecność wielu rodzin z dziećmi, które przemaszerowały wraz z nacjonalistami i kibicami. Podlasie oraz Białystok po raz kolejny pokazało, że nie ma tutaj miejsca na wspakulturowe zapędy tęczowych.

Autonomiczni Nacjonaliści Białystok

fot. twitter.com