Nie skończyło się na wymuszeniu rezygnacji dr Tomasza Greniucha z funkcji szefa wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Prezes IPN-u Jarosław Szarek poinformował o rozwiązaniu umowy z jednym z byłych liderów Obozu Narodowo-Radykalnego, tłumacząc swoją decyzję „utratą zaufania”.

W poniedziałek po kilku tygodniach nagonki Greniuch zdecydował się złożyć rezygnację ze stanowiska pełniącego obowiązki dyrektora oddziału IPN we Wrocławiu, choć został na nie powołany dopiero na początku lutego. Szarek przyjął dymisję, bo w związku z „zaistniałymi okolicznościami (…) dalsze pełnienie przez niego tej funkcji jest niemożliwe”.

Teraz szef IPN-u poszedł o krok dalej, rozwiązując umowę o pracę z jednym z byłych liderów ONR-u. Zdaniem Szarka powodem jego decyzji jest „utrata zaufania”, która została spowodowana „ujawnionymi obecnie działaniami pracownika sprzecznymi z misją IPN”.

Instytut tym samym uległ nagonce środowisk lewicowo-liberalnych, do której dołączyły się zresztą postacie z tak zwanej „prawicy”. Dymisję Greniucha z zadowoleniem przyjęło Kolegium IPN-u złożone m.in. z Sławomira Cenckiewicza i Bronisława Wildsteina, a „błędem kadrowym” zatrudnienie historyka nazwał Artur Dziambor z Konfederacji.

Na podstawie: ipn.gov.pl, tvp.info.

Zobacz również: