To już kolejny atak zboczeńca w woj. lubuskim. Tym razem w Świdnicy pod Zieloną Górą. Ofiara ma pocięty dekolt i nogi.
Gwałciciel miał zaatakować przed kilkoma dniami. Z tego co zdołano ustalić ofiara zboczeńca została okaleczona. Pociął jej dekolt i nogi żyletką lub brzytwą. Uciekł spłoszony przez mieszkańców.
Policja ma informacje o trzech napadach. Dwie z ofiar zostały zgwałcone. Trzecia została okaleczona na twarzy i szyi. Czwarta z ofiar z Zielonej Góry nie zgłosiła napadu policji. Teraz mamy już piątą poszkodowaną. Została pocięta po ciele żyletką lub brzytwą.
W Zielonej Górze mówi się jeszcze o kilku napadach. Miało do nich dojść w okolicy marketów w mieście. Nie zostały one jednak zgłoszone policji. Teraz trudno mówić, czy to plotki, czy faktyczne napady. Zazwyczaj w takich sytuacjach dużo się mówi o ewentualnym zaostrzeniu kar dla tego typu zwyrodnialców, które miałyby zniechęcać ich do popełniania przestępstw. Jednakże zaostrzenie kodeksu karnego w tej materii powinno być raczej postrzegane jako zwykła odpłata za wszelkie krzywdy, jakie może wyrządzić przestępca-gwałciciel. Na chwilę obecną, w ramach minimalnego zaufania do służb publicznych oraz w ramach obywatelskiej postawy, należałoby chyba powołać w miejscu aktywności tego bandyty odpowiednie patrole cywilne, które czuwałyby nad bezpieczeństwem lokalnej społeczności. I można to potraktować jako swego rodzaju apel do tamtejszych ugrupowań patriotycznych.