zemanW reakcji na wydarzenia w Czeskich Budziejowicach, gdzie niemal od miesiąca co weekend odbywają się demonstracje przeciwko cygańskiej przestępczości, prezydent Czech Milosz Zeman zapowiedział chęć walki z – jego zdaniem – rozprzestrzeniającym się w kraju „neonazizmem”.

Kontekst słów wypowiedzianych przez czeskiego prezydenta oraz fakt kogo one dotyczyły może zwiastować poszerzenie prowadzonej od kilku lat polityki państwa policyjnego, a więc wzmożone represje wobec osób, które władze zechcą określić mianem „ekstremistów” czy „neonazistów”. Zeman w wywiadzie dla portalu CTK.cz nie ukrywał zresztą planów, jakie zamierza podjąć w tej kwestii. „Jedyną drogą jest droga aktywnych represji” – powiedział.

Wywiad dla serwisu CTK.cz przeprowadzono w związku z demonstracjami zwoływanymi przez mieszkańców Czeskich Budziejowic, którzy postanowili zorganizować się przeciwko przestępczości i bezkarności mniejszości cygańskiej w mieście. Rozmowa z prezydentem nie objęła jednak genezy problemu, jaką są kradzieże, pobicia czy gwałty dokonywane przez Cyganów na czeskich obywatelach. Skupiono się na „neonazistach”, którymi nazwano między innymi uczestników „antyromskich” demonstracji.

Sytuacja w Czeskich Budziejowicach w dalszym ciągu jest napięta. Mieszkańcy rozgoryczeni bezkarnością Cyganów i biernością władz od miesiąca organizują żywiołowe protesty, które spotykają się z atakami ze strony policji. Wielu komentatorów wydarzeń zauważa, że policja licznie zbiera się dopiero wtedy, gdy trzeba kontrolować organizujących się obywateli, a nie jest obecna, gdy mieszkańcy Czech są faktycznie zagrożeni.

Władze Czech od wielu lat skutecznie zamiatają problem cygańskiej przestępczości pod dywan, zostawiając obywateli zmuszonych dzielić z Cyganami przestrzeń życiową samych sobie. Kiedy zaś obywatele zaczynają głośniej mówić o zaistniałej sytuacji, spotykają się z szykanami i oskarżeniami np. o „neonazizm”. Słowa wypowiedziane przez prezydenta Zemana zwiastują, że będą się one nasilać.

na podstawie: ceskenoviny.cz

Zobacz również:
– Czesi bronią się przed cygańską przestępczością