zloty-swit-parlamentW nocy z wtorku na środę (17-18.09) we wschodniej części Aten doszło do dźgnięcia nożem lewicowego rapera związanego z grupami anarchistycznymi, Pavlosa Fyssasa. 34-letni anarchista występujący pod pseudonimem Killah P zmarł w wyniku odniesionych ran, zaś przed utratą przytomności wskazał policji domniemanego sprawcę ataku, jakim ma być jeden z działaczy Złotego Świtu – nacjonalistycznej partii zasiadającej w greckim parlamencie.

Chociaż zdarzenie ma związek z kłótnią podczas piłkarskiego meczu transmitowanego w jednym z barów, grecka policja oraz media uważają, że do zabójstwa doszło „z powodów politycznych” i najprawdopodobniej stoi za nim partia Złoty Świt. Wszystko przez wskazanie przez ofiarę, będącą w stanie otumanienia przed utratą przytomności, domniemanego sprawcy napaści, a także fakt, iż kilkadziesiąt metrów od miejsca bójki mieści się jedno z biur Złotego Świtu (nieczynne w godzinach nocnych).

Po medialnych doniesieniach łączących Złoty Świt z zabójstwem anarchistycznego muzyka, zarząd partii wydał oświadczenie, w którym odciął się od tego zdarzenia oraz je potępił. Jako pierwsi głos w tej sprawie zabrali rzecznik partii Iljas Kasidiaris oraz zasiadający z jej ramienia w parlamencie poseł Michalis Awranitis. Sam Awranitis nie wykluczył ewentualnych powiązań domniemanego zabójcy ze Złotym Świtem, zaznaczając jednak, że partia ma ponad milion zwolenników i nie może brać odpowiedzialności za każdą osobę „wywołującą bójkę gdzieś w pubie”.

Tymczasem grecka policja przeszukała już trzy biura partii w Atenach, pragnąc znaleźć dowody na potwierdzenie powiązań Złotego Świtu z „zaplanowanym zabójstwem”. Zdaniem rzecznika policji, przeszukania miały na celu „wykluczenie powiązań” z zatrzymanym w tej sprawie 45-latkiem, który przyznał się do morderstwa. Oprócz tego, władze Grecji kolejny raz postanowiły podnieść wątek ewentualnej delegalizacji partii, która – przypomnijmy – zdobyła 18 miejsc w parlamencie w demokratycznych wyborach.

Socjalistyczna partia PASOK zapowiedziała zwołanie specjalnej konferencji, na którą zostaną zaproszeni przedstawiciele wszystkich urzędów państwowych. Jej celem ma być omówienie planów „ograniczenia obecności Złotego Świtu w życiu publicznym” oraz perspektywa delegalizacji ugrupowania nacjonalistów. Wcześniej do podobnych kroków zachęcały działające w Grecji organizacje żydowskie oraz Rada Europy, jednak w zapowiadanych procesach delegalizacji żadna ze stron nie potrafiła znaleźć wystarczającej liczby kruczków prawnych, które mogłyby doprowadzić do zakazu działalności legalnie prosperującej partii politycznej.

Zabójstwo, z którym powiązany ma być Złoty Świt może uchylić drzwi wszystkim jego przeciwnikom, w celu ułatwienia ponownego przedstawienia kolejnych projektów opowiadających się za delegalizacją tej partii. Podobny schemat zastosowano kilka miesięcy temu we Francji, gdzie w czerwcu tego roku po bójce nacjonalistów z anarchistami śmierć poniósł jeden z lewackich agresorów. Władze wykorzystały jego śmierć do delegalizacji kilku nacjonalistycznych ugrupowań i nie wykluczono również zdelegalizowania kolejnych – szerzej o sprawie pisaliśmy m.in. tutaj.

W całej Grecji odbywają się również demonstracje skrajnej lewicy, podczas których dochodzi do ataków na biura Złotego Świtu. Co najmniej dwa z nich zostały już podpalone przez wspólne siły anarchistów i komunistów, organizujących od środy manifestacje m.in. w Atenach i Salonikach. Greckie media informujące o „pełnej przemocy” partii nacjonalistów pomijają wątek ataków na biura Złotego Świtu – w swojej nieobiektywności i kłamliwości posuwają się nawet do tego stopnia, że odparcie jednego ze szturmów lewackich bojówkarzy na biuro partii zostało nazwane na głównonurtowych portalach „atakiem prawicowców na demonstrację anarchistycznej młodzieży”.

Pomimo ciągłych medialnych i systemowych ataków, Złoty Świt cieszy się coraz większą popularnością. Według ostatnich sondaży, poparcie dla partii nacjonalistów w społeczeństwie waha się między 14 a 18%. Nacjonaliści są wyjątkowo popularni w greckich siłach zbrojnych, co szczególnie niepokoi obecny establishment.

na podstawie: euronews.com, źródła własne