Sprawa Tomasza Greniucha po raz kolejny pokazała, że nie należy ufać obozowi rządzącemu. Nawet osoby pokroju Jarosława Szarka, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, nie obronią swoich nominacji, gdy uruchomi się partyjna machina z Nowogrodzkiej. W tym samym czasie jak ryby w wodzie mogą czuć się natomiast propagandziści, którzy nie stanowiąc żadnej wartości merytorycznej od lat są rzeczywistym wizerunkowym obciążeniem "dobrej zmiany". Idiotycznym akcjom wszelkich "silnych razem" czy Obywateli RP zawdzięczamy fakt, że szeroko pojęty prawicowy elektorat cierpi na syndrom oblężonej twierdzy....
Więcej

Mosberg, Daniels i Bąkiewicz, czyli gra do jednej bramki

Prezes tzw. „Rot Niepodległości”, stowarzyszenia powstałego na bazie Marszu Niepodległości, które zyskało rozgłos dzięki organizacji protestów przeciwko amerykańskiej ustawie Just Act 447, wystosował list otwarty do Edwarda Mosberga, działacza żydowskiego i byłego więźnia niemieckich obozów koncentracyjnych, zaangażowanego w promowanie tzw. edukacji holocaustowej.
W liście wystosowanym przez Roberta Bąkiewicza czytamy, że w imieniu stowarzyszenia dziękuje on Mosbergowi za „chwalebną obronę prawdy i dobrego imienia Polski w obliczu skandalicznych słów Israela Katza o rzekomym genetycznym antysemityzmie Polaków, co, jak wiemy, jest niesprawiedliwe (...) Czytaj dalej...