Po blisko ćwierć wieku z szefowaniem działowi zarządzania zasobami ludzkimi w Adidasie pożegnała się dyrektor Karen Parkin. Musiała ona opuścić stanowisko po doniesieniach ze strony pracowników koncernu, zarzucających jej „bagatelizowanie rasizmu”. W ten sposób firma pozbywa się jednak wielbionej przez siebie różnorodności, bo jej zarząd składa się obecnie tylko z białych mężczyzn.

Adidas rozwiązał umowę z Parkin w związku z akcją podjętą przez część pracowników znanego producenta odzieży sportowej. Wzywali oni kierownictwo Adidasa do przeprowadzenia specjalnego śledztwa w sprawie stosunku szefowej działu HR wobec „rasizmu”. W ubiegłym roku miała ona bowiem powiedzieć na jednym ze spotkań, że jest on przedmiotem zainteresowania tylko w Stanach Zjednoczonych.

Tym samym uznano, że słowa o „szumie dyskutowanym tylko w Ameryce” są bagatelizowaniem tak zwanego „rasizmu”. Przez ponad rok firma w żaden sposób nie reagowała na te zdarzenie, ale sytuacja zmieniła się oczywiście po śmierci niejakiego Geoge’a Floyda w amerykańskim Minneapolis. Grupa 83 pracowników domagała się zajęcia sprawą Parkin, a dodatkowo kilka oddziałów koncernu chciało stworzenia anonimowej platformy do zgłaszania przypadków „rasizmu” w firmie.

Odejście Parkin z koncernu powoduje, że w jego zarządzie głównym znajdują się już tylko sami biali mężczyźni. Między innymi z tego powodu firma zapowiedziała stworzenie większej różnorodności wśród jej kadry. W Stanach Zjednoczonych blisko jedną trzecią pracowników mają więc od teraz stanowić osoby pochodzenia afrykańskiego oraz latynoskiego.

Na podstawie: bbc.com, rp.pl.