Wielkimi krokami zbliża się koniec roku i chociaż to tylko mało znaczące dla polskiego nacjonalizmu sztywne ramy czasowe – wszak nasz rozwój to proces codzienny i ciągły – to jednak można pokusić się o napisanie krótkiego podsumowania z perspektywy środowisk niezależnych.
Od końca 2009 roku, kiedy to „decyzją” kilkudziesięciu zapaleńców o średniej wieku grubo poniżej 30 lat ruszył (z pewnym opóźnieniem w stosunku do reszty Europy) w Polsce – nawet jeśli nie zawsze pod tym szyldem – ruch AN, udało się uformować pewnego rodzaju „nową jakość”, będącą odpowiedzią na zapotrzebowanie młodszych polskich nacjonalistów, szczególnie tych związanych z kulturą ulic, stadionów, zniechęconych partyjnymi przepychankami i ciągłą pogonią za PiaRem. Przez trzy lata z niewielkim „hakiem” pojawiliśmy się na ulicach, salach koncertowych, w prasie, telewizji, na największych a niechętnych nam portalach proreżimowych mediów, ale i na alternatywnych, acz masowych kanałach wymiany informacji. Wszystko to wyłącznie siłą dobrych, fanatycznych chęci, zarwanych nocy i złotówek „urwanych” innym potrzebom.
Rok 2012 z pewnością był dla nas najlepszy i mimo, że to czy owo można było zrobić lepiej, dobitniej, to ciągły progres naszego środowiska jest zauważalny, jako część ogólnopolskiego, będącego sumą wysiłków wszystkich środowisk narodowego przebudzenia, które, chociaż nadchodzi ospale i jak na razie małymi krokami, to jednak wciąż rozpędza się i nabiera wyrazu.
Wartym przypomnienia akcentem w mijającym roku była manifestacja pierwszomajowa, która bodaj pierwszy raz ukazała tak zdecydowanie prospołeczne oblicze młodego ruchu niezależnego w Polsce. Idźmy dalej tą drogą i odbijajmy zaufanie mas zarówno cynicznej postkomunistycznej, kawiorowej lewicy, jak i malowanym „ludowcom” i młodym hochsztaplerom spod znaku czerwonej gwiazdy, którzy w pierwszym lepszym momencie (co można udokumentować dziesiątkami przykładów z redakcji lokalnych przybudówek pewnej ogólnopolskiej „Gazety”) zamienią troskę o potrzebujące warstwy na ciepły stołek suto opłacany za antypolskie paszkwile.
Wszystkim naszym przyjaciołom – od stadionów po uniwersytety i od brudnych ulic po rozległe blokowiska – dziękujemy za wsparcie i życzymy jeszcze więcej uporu, wiary i siły, gdyż to one pozwalają nam wszystkim nie tylko trwać w niesprzyjających warunkach, ale i powoli zdobywać nowe przyczółki i podsycać dawno już przygasły ogień żarliwego patriotyzmu tam, gdzie jeszcze do niedawna – wydawałoby się – dominowali lumpenliberałowie, czerwona młodzież i sługusy systemu.
Na koniec, dla podkreślenia wagi potrzeby współpracy pomiędzy nacjonalistami europejskich narodów, które tak samo jak my borykają się z dżumą demoliberalizmu i kapitalistycznym okupantem, zachęcamy do obejrzenia krótkiego podsumowania części działań niezależnych nacjonalistów z Polski, którego autorem jest przyjaciel ze Słowacji (Slobodné médiá):
Link do widea na YouTube (bez Proxy): KLIKNIJ
Film na YouTube jest stale blokowany dla odbiorców w Polsce, w wyniku donosów zapłakanych „antyfaszystowskich” siusiumajtków. Zapraszamy do rozsyłania odnośnika do Vimeo, bądź podanego wyżej linka „Proxfree”.