Były gracz reprezentacji Anglii w krykieta, Michael Vaughan, nie jest już współpracownikiem BBC. Brytyjski publiczny nadawca postanowił zakończyć współpracę z komentatorem, bo przed dwunastoma laty miał on krytykować zbyt dużą liczbę azjatyckich graczy. Co ciekawe, jeden z rzekomo pokrzywdzonych nie jest w stanie przypomnieć sobie tego zdarzenia.

Vaughan jako zawodnik krykieta występował we wszystkich odmianach tego sportu. W latach 2003-2008 był nawet kapitanem reprezentacji Anglii w trzech z nich. Musiał jednak przedwcześnie zakończyć karierę w 2009 roku z powodu słabej formy będącej następstwem licznych kontuzji. Od tego czasu był komentatorem brytyjskich mediów.

W ostatnim czasie pracował głównie dla nadawcy publicznego BBC. Na początku listopada Vaughan został odsunięty od występów w jednym z programów radiowych brytyjskiej stacji, natomiast teraz całkowicie zakończyła z nim współpracę.

Wszystko za sprawą śledztwa dotyczącego „rasistowskich” wydarzeń w klubie krykietowym w Yorkshire. W 2009 roku Vaughan miał poczynić nieodpowiednie uwagi względem czterech zawodników azjatyckiego pochodzenia. Według skarżących go osób miał on stwierdzić między innymi, że „jest ich zbyt wielu”.

Sam były krykiecista konsekwentnie zaprzecza pojawiającym się oskarżeniom. Nie ukrywa również żalu do Azeema Rafiqa, który był jego kolegą z drużyny i jako pierwszy powiedział mediom o domniemanych wydarzeniach z 2009 roku. Na dodatek sytuacji nie jest w stanie przypomnieć sobie Ajmal Shahzad, czyli jeden z rzekomo poszkodowanych zawodników.

Niewykluczone są kolejne oskarżenia o „rasizm” pod adresem angielskich krykiecistów. Wszystko za sprawą Nadzwyczajnej Komisji ds. Równości w Krykiecie. Powołana w marcu instytucja zachęca potencjalnie poszkodowanych zawodników do wypełniania anonimowej ankiety internetowej.

Na podstawie: dailymail.co.uk.

fot. flickr.com.