Znany konserwatywny i eurosceptyczny polityk Nigel Farage poinformował o nagłym zamknięciu jego kont bankowych. W ten sposób w Wielkiej Brytanii zrobiło się głośno o pojawiających się coraz częściej przypadkach, gdy banki blokują rachunki swoich „kontrowersyjnych” klientów. Wśród nich znajdują się zwłaszcza osoby krytykujące postulaty ruchów mniejszości seksualnych.

Według Farage’a, jego konta osobiste i firmowe zostały zamknięte przez bank bez jakiegokolwiek uprzedzenia. Następnie przetransferowania pieniędzy odmówiło mu zaś siedem różnych banków. Polityk twierdzi, że w ten sposób instytucje finansowe mszczą się za jego kampanię na rzecz opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.

Szybko okazało się, że nie jest to odosobniona sprawa. Banki zamykają bowiem rachunki klientów mających „kontrowersyjne” z ich punktu widzenia poglądy. Spotkało to między innymi anglikańskiego pastora krytykującego ruch LGBT, czy też chrześcijańskie grupy religijne. Te ostatnie uzyskały z tego tytułu odszkodowania zasądzone przez wymiar sprawiedliwości.

Na działania brytyjskich instytucji finansowych miał już zareagować premier Rishi Sunak, który ostrzegł je przed podobnymi praktykami. Przypomniał bowiem o prawie do wolności słowa, mającym być jedną z podstaw tożsamości jego kraju.

Na podstawie: tvn24.pl, dorzeczy.pl, gbnews.uk.