Szefowa Partii Socjalistycznej, Lilian Marijnissen, wezwała do ograniczenia napływu zagranicznych pracowników do Holandii. Jej zdaniem korzyści z masowej imigracji czerpią jedynie duże przedsiębiorstwa, a nie samo społeczeństwo. Przyjazdy obcokrajowców wpływają negatywnie chociażby na rynek wynajmu mieszkań, dlatego konieczne jest opracowanie nowej polityki migracyjnej.

Marijnissen przekonuje, że w tej chwili w Holandii przebywa około 800 tysięcy pracowników migrujących. Konieczna jest więc większa kontrola nad tym, kto może przyjeżdżać, mieszkać i pracować w Królestwie Niderlandów. Obecnie obywatele państw Unii Europejskiej mogą bowiem podejmować pracę bez ograniczeń, natomiast pozostali musza jedynie wykazać pewien dochód.

Przyjęty obecnie przez Holandię model imigracji musi więc się zmienić, bo zdaniem Partii Socjalistycznej jest on korzystny jedynie dla dużych przedsiębiorstw. Nieuregulowany napływ obcokrajowców generuje zaś duże koszty społeczne, w tym chociażby wzrost czynszów za mieszkania znajdujące się w największych holenderskich miastach.

Lider socjalistów opowiada się tym samym za ograniczeniem imigracji w trzech etapach. Po pierwsze, czasowo w ogóle zatrzymano by napływ imigrantów. Po drugie, w tym samym czasie nastąpiłaby zmiana dotychczasowego ustawodawstwa, aby ograniczyć możliwość wykorzystywania pracowników. Po trzecie, przedsiębiorcy mieliby uzyskać wcześniejsze pozwolenie na ściągnięcie zagranicznego pracownika.

Zadaniem rządu Holandii byłoby w tym czasie przekonanie Unii Europejskiej, że obecna sytuacja w Holandii jest nie do utrzymania. To oznaczałoby zaś tymczasowe wycofanie się z unijnej zasady swobodnego przepływu osób.

Na podstawie: dutchnews.nl.