Według izraelskich mediów Iran wystrzelił blisko pól tysiąca rakiet balistycznych i dronów w kierunku Izraela. Irańskie wojsko przeprowadziło operację w odpowiedzi na zabicie przez syjonistów liderów libańskiego Hezbollahu i palestyńskiego Hamasu, a także irańskich dowódców. Do ataku bojowników oporu doszło także na ulicach izraelskiej Jaffy.

Przed godziną 19 czasu polskiego Iran ogłosił wystrzelenie pocisków w kierunku Izraela. W związku ze zmasowanym atakiem na terenie państwa syjonistycznego rozległy się syreny alarmowe, a wojsko nakazało Izraelczykom szukać schronienia.

Izraelski dziennik „Jerusalem Post” twierdzi, że w kierunku Izraela mogło zostać wysłanych nawet pół tysiąca irańskich rakiet i dronów. Trafiły one w co najmniej kilka miejsc w Tel Awiwie i jego okolicach. Rannych ma być co najmniej kilka osób.

Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej w wydanym oświadczeniu podkreślił, że operacja irańskiej armii jest odpowiedzią na ostatnie syjonistyczne zbrodnie. Tylko kilka dni temu Siły Obronne Izraela zabiły sekretarza generalnego libańskiego Hezbollahu, Hassana Nasrallaha, a także jednego z wysokich rangą dowódców irańskiego wojska.

Iran ostrzegł jednocześnie Izrael przed odpowiedzią na jego atak. Będzie ona groziła dużo „miażdżącym i niszczycielskim” odwetem ze strony Iranu.

W nocy z poniedziałku na wtorek siły syjonistyczne miały przekroczyć granicę izraelsko-libańską. Po trwających ponad tydzień bombardowaniach, Izrael zapowiedział zniszczenie infrastruktury Hezbollahu w południowym Libanie.

Na terenie Izraela odnotowano nie tylko irański atak. W mieście Jaffa dwóch bojowników oporu otworzyło ogień do przechodniów. Jak na razie syjonistyczne media informują o śmierci ośmiu osób.

Na podstawie: tasnimnews.com, jpost.com, politico.com.