Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej przeprowadził zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe w Zatoce Perskiej. Jednym z ich elementów było wystrzelenie szesnastu pocisków balistycznych ziemia-ziemia. W ten sposób Irańczycy przeprowadzili symulację ataku na kompleks atomowy znajdujący się w izraelskiej Dimonie.

Ćwiczenia przeprowadzone przez Siły Zbrojne Islamskiej Republiki Iranu miały miejsce nad Zatoką Perską, w południowo-zachodniej części kraju, a trwały łącznie pięć dni. Termin ich przeprowadzenia nie był przypadkowy. Od paru tygodni pojawiają się bowiem doniesienia o możliwości przeprowadzenia ataku na irańskie cele przez syjonistyczne wojsko.

Irańskie siły przeprowadziły głównie ćwiczenia z użyciem rakiet balistycznych dalekiego zasięgu. Ponadto prowadzono próby ataków dronami na określone cele, a także z umieszczania min na pokładzie statku morskiego.

Kulminacją pięciodniowych ćwiczeń było wystrzelenie szesnastu pocisków balistycznych ziemia-ziemia i użycie pięciu dronów, w ramach symulowanego ataku na izraelskie instalacje nuklearne znajdujące się w mieście Dimona.

Hossein Salami, generał dywizji i dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, stwierdził wprost, że „ćwiczenia są ważnym przesłaniem dla przywódców izraelskiego reżimu”, dlatego „ich ręka zostanie odcięta, jeśli popełnią najmniejszy błąd”.

Na podstawie: presstv.ir, jpost.com.